[Joel Goran]

Wejście do sypialni


taras

[Joel Goran]

Wjechalismy więc winda. Majac klucz do penthousa mogliżmy wjechac na dodatkowe piętro gdzie z windy wchodzilo sie prosto do salonu... Gdy boy wniósł nasze bagaże do środka dałem mu napiwek i odesłałem gdzies tam
Podszedłem do De i spojrzałem na nia za potem zrobiłem ruch reka jakby pokazując jej całośc
- Nie wiem czy jest idealnie, ale lepszego nie mieli

[Josephine Morgan]

-nie jest źle , tylko nie wiem dlaczego się tak starasz -powiedziałam i spojrzałam na niego , a później na salon.
-recepcjonistka była by chyba bardziej zadowolona ode mnie -powiedziałam i podeszłam do drzwi na taras. Otworzyłam je i wyszłam na zewnątrz podziwiać widok.

[Joel Goran]

Wział przeniósł torby do pokoju gdzie będą spac i sie przebierać a potem zszedł do niej i stanał oparty o drzwi na taras i atrzył na nia
- Obiecałem Ci coś a im większe luksusy tym przyjemniej będzie . - spoptrzyłem na nia
- Ja wiem De , że jest wiele rzeczy, które możesz mi zarzucić ale przez ostatni czas nie dałem Ci powodów do tego byś się zlościła czy wypinała na mnie jako faceta. Poza modelingiem nie możesz mieć do mnie o cokolwiek pretensji - nie spyszczałem jej z oczy...
- Ty, ja i zapomnienie czy nie tego chciałaś?? - spytałem i podszedłem do niej stając przy niej i obejmując ją tak by nagle stała do mnie przodem
- Staram sie wtedy gdy ktoś jest warty starań a Ty jesteś... A recepcjonistka... hmmm niech sprawi sobe faceta, który postara sie dla niej tak jak ja chce sie starać dla Ciebie

[Josephine Morgan]

-nie zapominaj o tym , że jesteś moim szefem -powiedziałam i nadal stałam do niego tyłem.
-wiesz , że luksusem mnie nie zaskoczysz , musisz się bardziej postarać , ale i tak nie wiem czy przebijesz coś , co juz tak dobrze znam -spojrzałam w jego oczy kiedy mnie odwrócił w swoja stronę.
-wiesz jesteś wolny , możesz iśc się zabawić -powiedziałam

[Joel Goran]

- Obstawiałem, że nie ułatwisz mi tego, ale szefować Ci nie będę w wolnym czasie - powiedziałem i spojrzałem jej w oczy
- Wiem, że luksus to dla Ciebie norma, ale skoro coś jest normą to po co zmieniać standardy?? - spytałem i sie uśmiechnałem
- Nie chcę przebijać czegokolwiek. Nie obiecywałem Ci tego, że będziemy bić rekordy. Obiecałem miły wyjazd i czas na zapomnienie o wszystkim co zostalo w domu i o spędzenie tygodnia głownie na relaksie. Jesteś w stanie na to przystac??

[Josephine Morgan]

-skoro to przyjechałam , to chyba nie mam innego wyjścia Neil....wiesz zapomnieć mogę też upijając się -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-nigdy nie powiedziałam , że będę Ci ułatwiać sprawę , ale chyba liczyłeś się z tym -powiedziałam i wtuliłam się w jego ciało. Przymknęłam oczy i starałam się nie myśleć o tym co zostawiłam w Tree Hill.

[Joel Goran]

- Postawmy więc De sprawe jasno. Czas wolny czyli chwile gdy nie jesteś pod obstrzałem kamer i nie pozujesz jestesmy po prostu Neilem i Dettą - popatrzyłem na nią i objałem ją mocniej przybliżając do siebie a też tuląc gdy sie wtuliła
- Ten wyjazd jest zaledwie w kilku procentach służbowy, reszta jest czasem na dogranie pewnych spraw typowo naszych... Między nami... - no bo Neil nigdy normalnie nie zrobiłby z De modelki, ale służbowe spotkania były pretekstem do spotkan. Ten wyjazd jest chęcia pokazania jej jak mogłoby wyglądać jej życie gdyby wybrała jego a nie Michaela

[Josephine Morgan]

-chyba potrzebuję się napić -powiedziałam i odsunęłam się od Neila....-nie martw się nie będe tulić się do Ciebie -powiedziałam od razu i spojrzałam na niego.
-między nami może kiedyś będzie dobrze , teraz jest to za wcześniej -powiedziałam do Neila, wyminęłam go i weszłam do salonu, znalazłam barek i zrobiłam sobie drinka.

[Joel Goran]

- Oj Detta Detta, zawsze by as uparta i sama sobie panem, morzem i okretem - pokręciłem glową i spojrzałem na nia
- Więc ja będę sam osobiście Ciebie tulił, potraktujemy to tak, że Ty sie nie tulisz ale ja tule Ciebie i w związku z tym musisz sie wtulić choć tego nie chcesz - zasmiałem sie i poszdłem za nia. Gdy ona zrobiła sobie drinka ja sobie sypnałem do szklaneczki lodu i wlałem do szklaneczki dwie małe buteleczki whisky i wziałem łyka
- Zapomnij o tym, że jesteś zła o tą cała branże modelową, przypomnij sobie to kim jesteśmy i zawsze dla siebie byliśmy...

[Josephine Morgan]

-nie potrafię tak Neil , oszukałeś mnie , a tego nie wybaczam , do tej pory nie mogę zrozumieć dlaczego mi to zrobiłeś -powiedziałam szczerze i napiłam się drinka.
-chciała bym zapomnieć o wszystkim , ale ja tak nie potrafię -powiedziałam i usiadłam sobie na kanapie.

[Joel Goran]

Usiadlem obok niej na kanapie i napiłem sie drinka swojego
- Dobra czyli przed przystąpieniem do wypoczynkowej części wyjazdu chcę to roztrząsać i pogadać tak?? - sptałem patrząc na nia
- Dora więc pytaj i szczerze pogadajmy. Ale obiecaj, że soro ja chcę być z Tobą szczery to i Ty ze mną będziesz, co??

[Josephine Morgan]

-Neil, ale chyba nie ma o czym rozmawiać , po prostu mnie oszukałeś razem z moją siostrą , związałeś mnie ze sobą kontraktem -powiedziłam i spojrzałam na niego uważnie.
-zawsze jestem z Tobą szczera, nie musisz w to wierzyć , ale tak jest , jeszcze nie tak dawno byliśmy przyjaciółmi , teraz sama już nie wiem czy jeszcze nas coś łączy

[Joel Goran]

- W porzdku to była przesada. Postapiłem egoistycznie, nie pomyslałem o Tobie w tej sytuacji tylko o sobie - powiedziałem i spojrzałem n a nia
- Tak bylismy przyjaciółmi i choć ja nadal uważam Cię za swoja jedyna prawdziwą przyjaciółkę to jednak.... No unikałaś mnie, nie miałaś dla mnie czasu - napiłem sie
- teraz jak mówie to na glos jest to głpie, ale związałem Cie tym kontraktem po prostu by Cie nadal widywać - usiadłem wygodnie
- Teraz będzie już po wszystkim i jestem pewien, że znowu nie będziesz miała dla mnie czasu a ja stracę swoją jedyną karte przetargową byś przyszła nawet tylko pogadać

[Josephine Morgan]

-to nie było tak , Ty miałeś swoją dziewczynę , a ja miałam Michaela , sam nie miałeś dla mnie czasu Neil -powiedziałam od razu , bo niech nie zwala całej winy na mnie.
-ktoś inny był dla nas ważny i dlatego nie mieliśmy dla siebie czasu , ale to nie była tragedia , żeby wpadać na tak głupi pomysł -powiedziałam i spojrzałam na niego uważnie.