[Octavia Blackburn]

-jemu na pewno nie będe gotować -powiedziałam i spojrzałam na brata
-dalej prowadzi te szemrane interesy ?-spytałam i napiłam się kawy
-nie wiem jak Ty z nim wytrzymałeś tyle czasu

[Joel Goran]

- Zdecydowanie dalej. Jego tereny sie nawet powiększyły co zdecydowanie ciekawe nie było - powiedział i pokręcił głową
- Musiałem, pilnowałem synka by sie z nim nie spoufalał za bardzo... Troche też spędzałem czasu poza jego łapami... Wiesz gdy mlody sie uczył to miałem czas na troche przyjemności - no nie powie dosłownie, że miał panne do pieprzenia
- Migałem sie od roboty jaką by chciał bym robił i tyle...

[Octavia Blackburn]

--a co z galerią mamy ?-spytałam i wzięłam sobie jakieś ciastko do kawy
-skoro to się powiększyło to raczej nigdy nikt mu nic nie zrobi , a my ciągle będziemy odwracali się za siebie sprawdzając czy go tam nie ma -westchnęłam i oparłam się o oparcie kanapy
-mógł by się czymś zająć i dać nam spokój

[Joel Goran]

- Galeria mamy ma sie dobrze. Nigdy nie wiedział o moich udziałach a gdy potrzebowałem odsprzedalem swoje udziały wspólwłaścicielce i na szczęście ona sobie dobrze działa - powiedział
- w te sprawy ojciec sie nie miasza bo w sumie po co.... Nic by mu to nie dało - stwierdził i spojrzał na siostre
- Spokojnie, on wielki jest we Wloszech, tutaj macek nie ma tak obszernych - no bo jednak co europa to europa

[Octavia Blackburn]

-wiesz mam wrażenie , że jak ma kasę to może wszystko sam wiesz jak teraz wygląda świat -powiedziałam
-ale mam nadzieje , że znajdzie sobie jakieś zajęcie i zapomni gdzie mieszkamy -uśmiechnęłam się do brata. Dostałam smsa od Seana.
-chyba zjemy obiad sami bo Sean musi zostać dłużej w pracy

[Joel Goran]

- Tak tylko, że czasem myslę, że trzeba mieć i dojścia a tutaj jednak tego typu możemy być w lepszej pozycji niz on - powiedział
- Wiesz na Lois napadł ktoś z zewnątrz, nie parał sie tym osobiście, więc choć pociąga za sznurki to nie do końca ma tu władze i pewność - westchnał. No miał taką nadzieję, że poniekąd tutaj to oni są górą ale mógł sie mylic
- Sami... no cóż... Myślisz, że mnie unika?? Wie, że jestem tutaj?? - no bo może u napisała

[Octavia Blackburn]

-nie , nie wie że jesteś tutaj -zaśmiałam się
-pewnie ma sporo pracy i się nie wyrobił , ale to nic poradzimy sobie chyba z tym obiadem , co ?-wyszczerzyłam się do brata
-w sumie możemy przenieść się do kuchni i zacznę coś szykować