Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

<center><style> #ogłoszenie { border: 3px solid #dd3251; box-shadow: 0 0 1px steelblue, 0 0 1px steelblue, 0 0 50px 2px #e87489inset; background-color: #e87489; background-image: url('https://freerangestock.com/sample/14026 ... ground.jpg'); background-repeat: repeat; padding: 15px;width: 550px;} #linki { width: 200px; } #linki a { display: block; height: 15px; text-decoration: none; background-color: #f3b6c1; color: darkblue; font-weight: bold; padding: 5px; margin-bottom: 5px; } #suwak { margin-left: 15px; max-height: 180px; overflow: auto; padding: 15px; background-color: #f3b6c1; text-align: justify; color: #14190b;} #suwak h2 { font-size: 24px; border-bottom: 1px solid; font-weight: normal;width: 260px; } </style> <div id="ogłoszenie"><table><tr><td><div id="linki"><a href="topics61/10947.htm">TELEFON</a></div></td><td><div id="suwak"><u>AMI'S PUB</u><br><br><b>Właścicielka/barmanka:</b> Amelia Jones<br><br><b>Barmani:</b> Alex Hardman; Chris Jones <br>(z doskoku)<br><b>Czynne:</b> pn-pt: 10:00-2:00<br>sob-ndz:10:00- do ostatniego klienta<br></div></td></tr></table></div></center>
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Musiałam się wyrwać z domu, bo babcia znowu zajmowała się tym gówniakiem z sąsiedztwa. Nie mogłam znieść jego pisków i wrzasków, gdy ten się ekscytował, więc złapałam swoją deskorolkę i ruszyłam w drogę, gdzieś w nieznane.
Nieznane, bo wciąż poznawałam to miasto. Wykręciłam w jedną uliczkę, drugą, trzecią i nawet nie wiem, kiedy minęły dobre dwie godziny. Usłyszałam dźwięk ze swojego telefonu, więc nawet nie próbując zwolnić na moich czterech kółkach, wyciągnęłam komórkę by móc odczytać krótką wiadomość "kiedy wrócisz na obiad?".
Wtem, nie wiem skąd, wyrósł przede mną jakiś potykacz, o który koncertowo musiałam się wygrzmocić.
- KURW... - Ryknęłam tylko, uderzając o narzędzie reklamowe, po czym przefikołkowałam kilka metrów dalej, już bez deskorolki pod nogami. Wylądowałam vis a vis wejścia, do pewnego pubu, spod którego nie mogłam się pozbierać, powstrzymując łzy w oczach...
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

Ami pracowała. Ostatnio dość dużo i długo by nadrobić czas kiedy wyjedzie na wakacje. Popołudnie mijało dość spokojnie..dzien jak codzień.kiedy ktoś wchodzący do Pubu powiedzial jej o jakiejś łasce przed wejściem. Oczywiście od razy wyszła by zobaczyć co się stało. Pierwsza myśl że ktoś pijany jak to przy pubie. Podeszła do blondynki.
-hej... nic ci nie jest? Co się stało? - zapytała pomagając pomagając się pozbierać.
-O kurcze.. twoje czoło-bo miała rozcięcie na czole które krwawilo
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Nie wiem, czy dostałam laga mózgu od tego upadku, czy co się stało, ale ledwie przed chwilą klęłam pod nosem, a tu nagle koło mnie znalazła się jakaś brunetka. Mogłabym przysiąc, że kobieta się teleportowała koło mnie!
- A Ty kto? - rzuciłam bez szczególnej ogłady, ale nie omieszkałam skorzystać z pomocy. Z tego dziwnego transu na pewno wyrwały mnie słowa nieznajomej. Dotknęłam swojego czoła, zobaczyłam krew, jak i zdarte kolana i nadgarstki, więc tylko wydusiłam z siebie:
- Jest tu gdzieś łazienka?
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-Dobra samarytanka - odparła wywracając oczami.Bo eh..Czy to ważne kim tera zbyła jak chciała jej pomóc?;p
-Jasne..chodź do środka..opatrzę cię - powiedziała i nawet zebrała ta deskę tej dziewczyny i weszły do środka.
-Łazienki na prawo..zaraz tam przyjdę z pateczką - powiedziała do blondynki po czym oparła deske o scianę a sama poszła do swojego biura po apteczkę
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Kiwnęłam głową na znak od dziewczyny, po czym ruszyłam w stronę łazienki. Gdy tylko zobaczyłam swoją buźkę w lustrze, skrzywiłam się. Brzydko to wyglądało.
- Cholera. - Mruknełam, już widząc jak mi się włosy kleją. Nie wiem, jak wytłumaczę to staruszkom. Niechętnie zaczęłam przemywać krew z twarzy i nadgarstków czy kolan. Nieprzyjemnie szczypało, ale z dwojga złego - mogło być przecież gorzej.
Czekałam, aż samarytanka wróci, bo zarówno z czoła, jak i z jednego kolana krew za żadne skarby nie chciała przestać cieknąć...
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

Samarytanka więc wróciła po kilku minutach.
-Eh..pokaż się - powiedziała do dziewczyny rozkładając apteczkę na blacie koło zlewu.
-Zaszczypie - powiedziała biorac wacik i wode utlenioną po czym zaczeła od kolan i nadgarstków.gdzie ponaklejała plastry w razie potrzeby.na jednym kolanie zrobila solidniejszy opatrunek bo sam plaster nie wystarczył.
-Sama sie tak urządziłaś czy co sie stało? - zapytała.Moze ktos ją specjalnie wywalił albo coś.
-Eh..czoło masz rozciete..ale mysle, ze nie bedzie trzeba szyc - dodala przyglądając sie ranie na czole.Skoro sama sie z grubsza juz umyła to teraz zdezynfekowała rane a potem nakleiła plastry-szwy.I dodatkowo zakleiła opatrunkiem bo jednak krew jeszcze leciała.
-Jestem Amelia - przedstawiła się.
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

Byłam już względnie ogarnięta, gdy Samarytanka znowu wyrosła przede mną spod ziemi. Nie walczyłam z toną opatrunków, które ta próbowała na mnie wkleić, bo w sumie sama nawet nie chciałam patrzeć na te zadrapania i zacięcia.
- Potykacz pojawił się z nikąd. - Próbowałam usprawiedliwić swój upadek, ale czy był w ogóle sens?
- Sam. - Przedstawiłam się krótko, w ramach odpowiedzi. - Miło poznać, i... Dzięki. - Dodałam po chwili z pokerową twarzą. Na pewno nie było mi do śmiechu.
- Całkiem swobodnie się tu poruszasz, znasz właścicieli? - Zapytałam jakby od niechcenia, bo wyglądała zdecydowanie za młodo na kogoś, kto mógłby tu przewodzić. Ale o prawdzie dopiero miałam się dowiedzieć...
mów mi:
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

-Bywa i tak..na szczęscie wyliżesz sie z tego..a do wesela sie zagoi - powiedziala Amelia koncząc.
-Ok..gotowe - umyła rece.
-To mój Pub.. - dodala.
-Chodź..postawie ci cole - zasmiala sie i przeszly pewnie do baru
A tam chwilke pogadaly no i Amelia musiala wrocic do pracy a młoda gdzieś

/musialam ja zabrac bo juz gramy wyjazd wakacyjny sobie wiec xD jak wroci to kiedys moze jeszcze cos zagraja slobie ewentualnie :)
Awatar użytkownika
26 lat
166 cm
Ami's Pub
barmanka/właścicielka
singielka
brak
San francosco

Post

Po pracy do domu a po kilku dniach poleciala na wkaacje
ODPOWIEDZ

Wróć do „AMI'S PUB”