[Justine Devoux]

***

[Justine Devoux]

Przyszliśmy z Alice do łazienki, odkręciłem wodę pod prysznicem. Spojrzałem na nią..
-Zapraszam do kąpieli, ślicznotko..-pomachałem brwiami i naszykowałem nam ręczniki, a potem wpuściłem ją do kabiny.

[Amelia Jones]

-Dzieki - powiedziała i weszla do środka.Od razu stanęła pod strumieniem wody, ktory ja orzeźwił.
-Super.. - powiedziała i przeczesała palcami mokre włosy a potem spojrzała na Theo.
-gdzie masz jakiś żel, szmapon itp?

[Justine Devoux]

-Stoi tam..-powiedziałem i wskazałem na półkę..-Ale mam tylko męski, będziesz śmiesznie pachnieć..-powiedziałem i spojrzałem na nią..
Wszedłem za nią do kabiny i przejechałem dłońmi po jej ramionach i rączkach.
-Boże, jak ty mnie kręcisz..-powiedziałem i spojrzałem na nią.

[Amelia Jones]

-E tam...bede potem cały dzien o tobie myśleć - zaśmiałą sie i siegnęła po zelik sobie.Nalała na rece i zaczeła sie myć.
-No tlyko sie nie zakochaj czasem - rozesmiałą się żartując a potem pocalowała jego usteczka krótko

[Justine Devoux]

-Ano chyba, że tak, to cała się możesz oblać..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem..
-Nie no spokojnie, Mała..-powiedziałem i zaśmiałem się..-To się na pewno nie stanie..-wyszczerzyłem się..-Ale nie że jesteś jakaś nie bardzo, ale kochanie, ja nie jestem takim typem człowieka..

[Amelia Jones]

-Dobra, dobra..nie przesadzajmy..bo mnie jeszcze moja lady pogoni gdzie pieprz rosnie - zasmiała sie.
-Ej..co to miało znaczyć?Że niby nadaje sie tlyko do sexu i nara? - zmarszczyła na niego brwi podpuszczając go xD
-Nooo masz szczęscie - pomchała mu paluszkiem..ale spoko..nie ocekuje tego Theo - no i sie skonczyła myc i sobie wzięła szamponik by włosy umyc skoro juz miala mokre

[Justine Devoux]

-Wiesz, nie znam tej laski, ale wiem o niej, że na pewno ma zajebisty gust..-pomachałem brwiami i pocałowałem ją namiętnie.
-W sumie nie wiem, czy nadajesz się do czegoś więcej, bo tego nie sprawdziłem..-wyszczerzyłem się do niej.
-No i dobrze, możemy się bawić, więc dla mnie układ jak najbardziej w porzadku..-uśmiechnałem się.

[Amelia Jones]

-No jasne, że ma..najlepszy.W końcu ma mnie - pomachala brwiami Alice a potem zatraciła sie na chwilke w tym pocałunku.A co..dobrze smakował.
-A spadaj ty..chamie - walnęła go w ramie.No co za bezczel!
-Jasne..teraz..przesun sie - no musiala sobie włosku spłukać hehe

[Justine Devoux]

-No właśnie o tym mówię..-wyszczerzyłem się i się zabrałem w końcu za mycie, bo ona już wypucowana a ja nadal brudas.
-No wiesz, jak możesz..-zaśmiałem się i spojrzałem na nią rozbawiony.
Przesunałem się i skończyłem się myć, nim ona tam te włosy ogarnęla xD

[Amelia Jones]

-A mogę.. żebys wiedzial - no i po chwili wykręciła włosy i wyszła z kabiny.Wytarła się i owinęła w ręcznik.
-Masz suszarke? - zapytała.
-Wiem, wiem..facet jestes i nie potrzebujesz ale nóż widelec.. - wyszczerzyła się

[Justine Devoux]

-W szafce pod umywalką..-powiedziałem i spojrzałem na nią, wzruszając ramionami, bo pewnie miała zdziwioną minę.
-Czasem się przydaje..-wyszczerzyłem się i pomachałem brwiami, pewnie laski często o to pytałem, więc w końcu kupiłem xD
Spojrzałem sobie na nią, jak się wycierała, pewnie sam to zrobiłem i ubrałem się.

[Amelia Jones]

-Wow... -oj tak..raczej nie spodziewała się usłyszec, że ma.
-Jestes najlepszy wiesz.. - powiedziała jednak po chwili wyjmując suszarke i właczając do gniazdka.Zaczeła sobie suszyć włoski..
-Daj mi 15 min i bedziesz miał mnie z głowy.. - powiedziala do niego usmiechając sie w lusterku bo go widziala za soba pewnie

[Justine Devoux]

Zaśmiałem się i spojrzałem na nią..-Ja Cię kochana nie wyganiam, więc nie muszę Cię mieć z głowy..-powiedziałem.. Pomachałem brwiami..
Ubrałem się i sobie siadłem na kiblu, czekałem aż się wysuszy, żeby jej tak samej nie zostawiać..
-To co? Kiedy się spotkamy kolejny raz?

[Amelia Jones]

-No wiem, wiem ale...kiedyśw końcu musze wrócic na chatę..i poopowiadac potem ze szczegółami co porabiałam mojej girlfriend - pusciła mu oczko zerkając sobie na nego i suszac włosy.
-Hmm...a bo ja wiem..po prostu sie chyba zdzwonimy, co? - zapoponowała