0 lat
0 cm
singiel
To byl juz koniec tygodnia. Will przygotowal sie na ostatnia kolacje/ randke bardzo dobrze. Swieczki, piekny stolik na plazy, koc i ognisko zeby nie bylo zimno. Czekal (stojac) az Cassidy przyjedzie po zakupach z jego mama. Byl zestresowany, bo zaczal naprawde lubic ta dziewczyne. Az zalowal, ze ten tydzien sie wlasnie konczy.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Po całodniowych zakupach z mamą Willa w końcu udało mi się od niej uwolnić. W willi spędziłam jeszcze kilka godzin przed lustrem, by się wyszykować,a dopiero potem przyjechałam limuzyną(!) na plaże.
Odetchnęłam kilka razu głęboko i dopiero potem spokojnie już weszłam do piasku wgłąb plaży i spojrzałam na Willa z uśmiechem..
-Hej..-powiedziałam miło i cmoknęłam go w policzek.
Odetchnęłam kilka razu głęboko i dopiero potem spokojnie już weszłam do piasku wgłąb plaży i spojrzałam na Willa z uśmiechem..
-Hej..-powiedziałam miło i cmoknęłam go w policzek.
0 lat
0 cm
singiel
Will nie chcial siadac przy stoliku bez niej wiec tak caly czas stal. Mial nadzieje ze jego mama nie wykonczyla Cassidy. Dopiero gdy zobaczyl swiatla samochodowe a po chwili limuzyne, dopiero odetchnal z ulga. Cassidy wysiadla z limuzyny z gracja.
- Hej - przywital sie z nia. - Widze, ze przezylas - usmiechnal sie do niej.
- Hej - przywital sie z nia. - Widze, ze przezylas - usmiechnal sie do niej.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Przeżyłam..-powiedziałam i skinęłam głową..-Choć było ciężko..-zaśmiałam się..-Potrzebuję teraz odpoczynku i relaksu..-uśmiechnęłam się.
-Tęskniłeś?-zapytałam śmiejąc się i puściłam mu oczko, a potem pewnie poszlismy gdzieś do tego stolika, by tak nie stać jak te dwa kołki.
-Tęskniłeś?-zapytałam śmiejąc się i puściłam mu oczko, a potem pewnie poszlismy gdzieś do tego stolika, by tak nie stać jak te dwa kołki.
0 lat
0 cm
singiel
- Ale ciesze sie ze przybylas na czas - usmiechnal sie i pokierowali sie do stolika po czym usiedli naprzeciwko siebie - Oczywiscie ze tak - usmiechnal sie do niej i puscil jej oczko, choc nie zartowal, gdyz faktycznie troche mu jej brakowalo.
- Kupilas cos ladnego? - zapytal
- Kupilas cos ladnego? - zapytal
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Starałam sie jak mogłam..-powiedziałam do niego z uśmiechem.
-Twoja mama miała bardzo duże wymagania, więc tylko kilka godzin spędziłam przed lsutrem..-wyszczerzyalm się do niego.
-No to dobrze.
-Hm.. Coś ładnego, jasne że tak..-powiedziałam odkłądając torebkę gdzieś na bok.
-Twoja mama miała bardzo duże wymagania, więc tylko kilka godzin spędziłam przed lsutrem..-wyszczerzyalm się do niego.
-No to dobrze.
-Hm.. Coś ładnego, jasne że tak..-powiedziałam odkłądając torebkę gdzieś na bok.
0 lat
0 cm
singiel
- Witaj w moim swiecie - powiedzial - Moja mama zawsze miala duze wymagania, ale nie bedzie starac sie ciebie zmieniac - wyjasnil - Chociaz czasami sie zapomi - wyjasnil.
- I tak wygladasz pieknie - powiedzial z usmiechem do niej.
- W takim razie bardzo sie ciesze, ze zakupy sie udaly. - spojrzal na nia. - Kupilas to co masz teraz na sobie? - zapytal - Bo to bardzo ladna sukienka - dokonczyl.
- Jezeli chodzi o dzisiejszy wieczor to mamy pyszna kolacje. - usmiechnal sie i wskazal na talerze ktore byly naprzeciwko nich, przykryte metalowa kopula. - A na deser pianki, ktore musimy zrobic na ogniu - wskazal palcem ognisko.
- I tak wygladasz pieknie - powiedzial z usmiechem do niej.
- W takim razie bardzo sie ciesze, ze zakupy sie udaly. - spojrzal na nia. - Kupilas to co masz teraz na sobie? - zapytal - Bo to bardzo ladna sukienka - dokonczyl.
- Jezeli chodzi o dzisiejszy wieczor to mamy pyszna kolacje. - usmiechnal sie i wskazal na talerze ktore byly naprzeciwko nich, przykryte metalowa kopula. - A na deser pianki, ktore musimy zrobic na ogniu - wskazal palcem ognisko.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Nie dam się zmienić..-powiedziałam do niego z uśmiechem.
-A jak się zapomni, to będziemy inaczej rozmawiać..-zaśmiałam się i spojrzałam do niego..-Ale nie martw się, nic jej nie zrobię..-powiedziałam, szczerząc się, bo trochę się zaczęłam odgrażać.
-Dziękuję..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Akurat sukienkę przywiozłam z TH..-zaśmiałam się, choć to nie oznaczało, ze dzisiejszych ślicznych zakupów nie mam na sobie, jednak za wcześnie chyba na takie teksty o bieliźnie xD
-Te buty mnie urzekły..-powiedziałam i pomachałam stópkami, wychylając je zza stolika.
-Yhm, sam robiłeś kolację? Czy zamówione z mojej ulubionej restauracji?-zapytałam i oczywiście miałam Soho na myśli xD
-Oo, będzie ognisko? fajnie..-powiedziałam ucieszona. Lubiłam ogniska na plaży.
-A jak się zapomni, to będziemy inaczej rozmawiać..-zaśmiałam się i spojrzałam do niego..-Ale nie martw się, nic jej nie zrobię..-powiedziałam, szczerząc się, bo trochę się zaczęłam odgrażać.
-Dziękuję..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Akurat sukienkę przywiozłam z TH..-zaśmiałam się, choć to nie oznaczało, ze dzisiejszych ślicznych zakupów nie mam na sobie, jednak za wcześnie chyba na takie teksty o bieliźnie xD
-Te buty mnie urzekły..-powiedziałam i pomachałam stópkami, wychylając je zza stolika.
-Yhm, sam robiłeś kolację? Czy zamówione z mojej ulubionej restauracji?-zapytałam i oczywiście miałam Soho na myśli xD
-Oo, będzie ognisko? fajnie..-powiedziałam ucieszona. Lubiłam ogniska na plaży.
0 lat
0 cm
singiel
- Hahaha - powiedzial - Ciesze sie ze tak mowisz - usmiechnal sie do niej.
- Za komplementy sie nie dziekuje - puscil jej oczko - ale nie ma za co - usmiechnal sie.
- Buty tez bardzo ladne - stwierdzil. - Przystawka jest z restauracji, kolacje zrobilem sam. Bylo ciezko ale ualo sie - powiedzial - Na szczescie obylo sie bez wypadkow i mam nadzieje ze nie jest trujace - spojrzal na nia, gdyz zartowal. Byl dobrym kucharzem. Moze nie najlepszym najlepszym ale jakos mu sie udawalo cos ugotowac.
- Tak. Bedziemy mogli sie ogrzac gdy bedzie troche zimniej. Koce tez mam - dodal i nalal im wina. - Za ostatni wieczor? - podal jej kieliszek
- Za komplementy sie nie dziekuje - puscil jej oczko - ale nie ma za co - usmiechnal sie.
- Buty tez bardzo ladne - stwierdzil. - Przystawka jest z restauracji, kolacje zrobilem sam. Bylo ciezko ale ualo sie - powiedzial - Na szczescie obylo sie bez wypadkow i mam nadzieje ze nie jest trujace - spojrzal na nia, gdyz zartowal. Byl dobrym kucharzem. Moze nie najlepszym najlepszym ale jakos mu sie udawalo cos ugotowac.
- Tak. Bedziemy mogli sie ogrzac gdy bedzie troche zimniej. Koce tez mam - dodal i nalal im wina. - Za ostatni wieczor? - podal jej kieliszek
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Uśmiechnęłam się do niego.
-Oj tam, niby się nie dziękuje, ale jednak to miłe, że tak mówisz, a ja nie umiem być taka nieskromna..-powiedziałam do niego, zawsze takie nie dziękowanie kojarzyło mi się z kimś zadufanym, więc zawsze uprzejmie kiwałam glową chociażby.
Spojrzałam na niego.
-Ooo, nie wiedziałam, że gotujesz..-powiedziałam i spojrzałam na niego, chociaż knajpę wybrał znakomitą wtedy pierwszego wieczoru, więc można było się spodziewać, że się zna na tym.
-Ej, nie jest trujące?-zapytałam, powtarzając jego słowa, bo jednak się trochę przeraziłam.
-Za dzsiejszy wieczór..-przytaknęłam, unosząc kieliszek..-Szkoda, że ostatni..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego miło.
-Oj tam, niby się nie dziękuje, ale jednak to miłe, że tak mówisz, a ja nie umiem być taka nieskromna..-powiedziałam do niego, zawsze takie nie dziękowanie kojarzyło mi się z kimś zadufanym, więc zawsze uprzejmie kiwałam glową chociażby.
Spojrzałam na niego.
-Ooo, nie wiedziałam, że gotujesz..-powiedziałam i spojrzałam na niego, chociaż knajpę wybrał znakomitą wtedy pierwszego wieczoru, więc można było się spodziewać, że się zna na tym.
-Ej, nie jest trujące?-zapytałam, powtarzając jego słowa, bo jednak się trochę przeraziłam.
-Za dzsiejszy wieczór..-przytaknęłam, unosząc kieliszek..-Szkoda, że ostatni..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego miło.
0 lat
0 cm
singiel
- Moze nie gotuje jak profesjonalista ale cos tam umiem - usmiechnal sie do niej - nie jest to, to samo co Soho ale jednak - powiedzial z usmiechem.
- Za dzisiejszy wieczor - spojrzal na nia - Nie wiemy czy ostatni, moze ostatni tu ale nie wspolny - usmiechnal sie do niej.
- Za dzisiejszy wieczor - spojrzal na nia - Nie wiemy czy ostatni, moze ostatni tu ale nie wspolny - usmiechnal sie do niej.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Uśmiechnęłam się do niego..-Hm, no to w takim razie musisz mnie zaprosić kiedyś do twojej kuchni i coś mi ugotowac..-powiedziałam, no ćóż.. Zdecydowanie mnie kręciło to jak facet się tak krzątał w kuchni, więc chętnie popatrzyłabym na Willa.
-Hm, taka opcja też mi się podoba..-przyznałam, bo jednak przez ten tydzień dośc sporo się o sobie dowiedzieliśmy i nie chciałabym kończyć tej znajomości.
-Hm, taka opcja też mi się podoba..-przyznałam, bo jednak przez ten tydzień dośc sporo się o sobie dowiedzieliśmy i nie chciałabym kończyć tej znajomości.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-W takim razie pewnie chętnie nie raz skorzystam z zaproszenia..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Wiesz, bardzo miło spędziłam ten tydzień..-powiedziałam do niego..-Więc chętnie zrobię sobie małe LA w domu..-uśmiechnęłam się..
-A ty już teraz zostajesz w TH na jakiś czas, czy będziesz podróżował jeszcze? jaki masz plan po powrocie?
-Wiesz, bardzo miło spędziłam ten tydzień..-powiedziałam do niego..-Więc chętnie zrobię sobie małe LA w domu..-uśmiechnęłam się..
-A ty już teraz zostajesz w TH na jakiś czas, czy będziesz podróżował jeszcze? jaki masz plan po powrocie?