[Savanah Spencer]

Lexi przyszła do pokoju i podeszła do łożeczka.Mała nie spała ale sie tam rozlgadała i wierciła.
-Hej Słodka - powiedziała do niej Alex i wzięła ja na ręce.
-Jestes głodna? - zapytała siadając z nią na fotelu sobie wygdodnie a potem zaczeła ja karmić.Jeszcze była malutka więc piersią pewnie..
Kiedy po jakims czasie Mała sie najadła, Lexi z nią pochodziła by jej sie odbilo a potem ukołysała ją do sania i włozyła do łożeczka.Zosawiła ją i poszła do kuchni.

[Savanah Spencer]

Alex i Tyler przyszli najpierw do pokoju Hope.Podeszli do łożeczka.
-Śpi..az dziwne, że tyle czasu..ale to dbrze.. - powiedziala z usmiechem Lexi i poprawila małej kocyk.
-Choc pewnie sie w nocy obudzi..ale miejmy nadzieje, ze nie za czesto

[Brooke Davis]

-jak coś będziemy gotowi-powiedziałem i pokazałem na elektroniczną niańkę.
-to co idziemy się kłaść , czy chcesz jeszcze posiedzieć przy córeczce?-spytałem i patrzyłem na nasze maleństwo. Hope spała spokojnie.

[Savanah Spencer]

-Zawsze - pokiwała głową Lexi.
-Idziemy..jestem zmęczona..i zdecydowanie potrzebuję już snu - powiedziala a potem pochylila sie do Hope, cmoknęła ja w czółko a potem poszla do sypialni.

[Savanah Spencer]

Lexi przyszła do Hope.ała nie sała wiec ja wzięła z łożeczka i sadła na kanapie.
-Pora na sniadanko Kochanie - powiedziała i zaczeła ją karmić..pewnie minęło z jakies 20-30 min nim mała sie najadła więc potem ja ubrała i przyszykowała wszystko na wyjscie ak z grubsza.
-Dobrze Księzniczko..jeszcze sobie chwilke polez a niedługo tatuś po ciebie przyjdzie i jedziemy w swiat - pocałowała ja i wyszla z jej pokiku na dół zabierając torbę do wózka..

[Savanah Spencer]

Lexi przyszła z rozpłakaną Hope do jej pokoiku.Rozebrala ją i oczywiście przewinęła bo to między innymi dla tego mała ryczała bo mokro miała.
-Oj..no juz dobrze...bedzie suchutko..a zaraz będzie amciu - powiedziała spokojnym głosem Alex do córci.Kiedy ja przewinę i ubrała siadła sobie z nią na fotelu i zaczęła ja karmić.
Kiedy Mała zjadła..poczekałaaz jej sie odbije a potem jak ja uspiła to połozyła ja do łożeczka.Zeszła na dól..

[Brooke Davis]

Poszedłem za Alex na górę do pokoju Hope. Usiadłem sobie i czekałem , aż Alex zajmie się mało i ją połozy spać. Uśmiechałem się widząc jak moja żona zajmuje się naszą córką.
-Kocham Cię -powiedziałem i spojrzałem w jej stronę.

[Savanah Spencer]

o tak..pewnie tasm Alex poprosila Ty by chwilę potrzymal Mała az ona naszykuje kapiel itp a potem ja syzbciutko umyła, przewinęla, przebrała i połozyła do łozeczka po kilkuminutowym kolysaniu na rkekach.
-Dobra..sprzatne to i jestem twoja - powiedziała i cmoknęła go przechodzac koło niego pewnie.
Po chwili wszyskto było posprzatane wiec poslzi do ypialni

[Savanah Spencer]

No to z rana Alex przyszla do Hope.Mała juz nie spala ale nie płakała jeszcze.Więc ją wzięła i najpierw przewinęła, przebrała juz a potem siadła z nia i dała jej cycka xD

[Brooke Davis]

Wszedłem do pokoju Hope.
-hej Piękne -powiedziałem i uśmiechnąlem się.
-zawsze jej będę zazdrościł tych Twoich cycuszków -powiedziałem i podszedłem do nich. Pocałowałem Alex i dałem buziaka w czółko Hope.
-jadłaś już śniadanie?

[Savanah Spencer]

-Hej mężu - powiedziala z usmiechem Alex.Pewne juz skonczyła karmic maa ale ja jeszcze konczyla uspypiac.
-No coż..trudny twój los... - pokręcila głowa i sie zasmiała.
-Nie..na razie to ta Księżniczka nasza sobie pojadła.ale spokojnie..juz schodzę na dół i cś zorbię - powiedziała.

[Brooke Davis]

-ja mogę zrobić śniadanie-powiedziałem i uśmiechnąłem się.
-wiesz Kochanie , ale mam za to coś piękniejszego -powiedziałam z zachwytem w głosie i rozszerzyłem jej nóżki. Przejechałem rączką po jej cipce.
-ona jest moja -pocałowałem jej usteczka.
-mam nadzieje , że się wyspałaś Kochanie -uśmiechnąłem się.

[Savanah Spencer]

_super..to obiecuje, że ja zrobie obiad - powiedziała Lexi.
-Sss. - syknęła i przeszeł ją dreszczyk po całum ciele.
-Normlanie...zwariuje przez ciebie - powiedziala po odwzajemnionym pocąłunku.
-No w sumie to tak..duzo razy wstawałes do niej w nocy? - zapytała.Mala usnęła więc Alex wstała i ostrożnie by sie nie zbudziła połozyła ją do łożeczka.

[Brooke Davis]

-w sumie to raz wstawałem , ale siedziałem z nią jakieś 2 h zanim znowu zasnęła -powiedziałem i uśmiechnąłem się.
-Kocham Cię i ciesze się , że warujesz przeze mnie-objąłem Alex kiedy położyła Hope do łóżeczka. Wziąłem niańkę i poszliśmy na doł do kuchni.

[Savanah Spencer]

-Aha..no to jak jesteś nie wyspany to może sie jeszcze połóż - zaproponowała.
No a potem zeszli o kuchni.-
To co jemy?Kawa ii..jajecznica? - zapytała z usmiechem