[Brian Winchester]

[Brian Winchester]

Wszedłem do kuchni , nastawiłem ekspres do kawy. Zrobiłem sobie kanapki , nalałem kawę do kubka i usiadłem przy stole jadłem śniadanie i czekałem na Beth i synka.

[Brian Winchester]

Zjadłem śniadanie , powstawiałem naczynia do zmywarki. Kiedy uslyszałem dzwonek do drzwi poszedłem otworzy.

[Beth Carolls]

Weszli do kuchni.
- O dziwo nie. - powiedziala - To ja musialam go obudzic, bo jeszcze spal wiec moze byc jeszcze troche zmeczony - wyjasnila.

[Brian Winchester]

-w południe się zdrzemnie więc nic się nie stało -nalałem nam do kubków kawy. Postawiłem je na stole. Dałem pewnie jakies ciastka , które miałem w szafce i usiadłem przy stole , posadziłem synka na kolanach.
-czyli co dzisiaj 13:30 obiad zgadza sie ?-uśmiechnąłem się zalotnie do Beth.

[Beth Carolls]

- Dobrze. - powiedziala i spojrzala na Fabiana - Mam nadzieje ze bedziesz wyspany na nasza randke - usmiechnela sie chlopczyka.
- Zgadza sie - spojrzala na Brian'a i usmiechnela sie szeroko - Obiecuje ze sie nie spoznie - powiedziala

[Brian Winchester]

Spojrzałem na synka i napiłem się kawy.
-wiesz jak się nawet spóźnisz to nic się nie stanie , my będziemy tu na Ciebie czekać -powiedziałem i spojrzałem na synka.
-powiedz cioci Beth , że będziemy czekać na nią -Fabian zaklaska w rączki.
-widzisz masz go po swojej stronę -puściłem jej oczko.

[Beth Carolls]

- Spokojnie, nie spoznie sie. Nienawidze tego - usmiechnela sie do niego i napila sie kawy. - Pyszna kawa - powiedziala.
Gdy maly zaklaskal w raczki usmiechnela sie szeroko. - Jestes najslodszym mezczyzna na swiecie - powiedziala i ucalowala malego w czolo.

[Brian Winchester]

-jak chcesz to idź do swoich zabawek Skarbie , tato zaraz tam przyjdzie -powiedziałem i postawiłem Fabiana na podłodze. On pobiegł do salonu do swoich zabawek.
-wiem , że to nie lubisz , ale jak cos Ci wypadnie to nie ma sprawy , wiem jaka masz prace i nie przewidzisz wszystkiego

[Beth Carolls]

Beth obserwowala jak maly biegnie do salonu i usmiechnela sie lekko pod nosem.
- Wiem, ale mysle ze wszystko sobie dzisiaj tak zaplanowalam ze nic mi nie wyskoczy - usmiechnela sie do niego.
Spojrzala na zegarek. - Musze uciekac - powiedziala wkladajac kubek do zlewu. - Widzimy sie o 13.30 - usmiechnela sie i dala mu buzi w policzek. - Pa Fabian - powiedziala i pozegnala sie z malym dajac mu buzi, po czym wyszla z domu Brian'a i pojechala do biura.


/mozesz odpisac ze jest juz 13.30

[Brian Winchester]

/to musisz poczekać bo musze pare postów napisać , nie lubie grać tak przeskokami.
Pożegnałem się z Beth i poszedłem do salonu gdzie bawił się synek , obiecałem mu , że się pobawimy więc wziąłem kawę i poszedłem do synka.

[Brian Winchester]

Wróciłem do kuchni po jakiś 3 h jak już synek zasnął. Wyciągnąłem przepis na dzisiejszy obiad , produkty i zacząłem szykować zapiekankę z cukinia i mięsem mielonym , do tego z rożnymi serami. Kiedy wszystko było gotowe nastawiłem piekarnik. Przyniosłem wino i wstawiłem do lodówki , żeby trochę się schłodziło. Koło 13:10 wszystko było gotowe ustawiłem wszystko na stole , zapiekanki nie wyciągałem , żeby nie ostygła i czekałem na Beth. Fabian się obudził , przebrałem go i bawiliśmy się w chowanego.

[Beth Carolls]

- Witaj - powiedziala i weszla do domu - To dla ciebie - podala mu wino. - A to dla ciebie - ukucnela i dala pudelko z lodami Fabianowi.
Poszla w strone kuchni - Nie wiem co przygotowales ale pachnie cudownie - usmiechnela sie do niego

[Brian Winchester]

Wziąłem od Fabiana te lody , bo zaraz by zjadł wszystkie.
-dostaniesz po obiedzie tata obiecuje -powiedziałem i schowałem lody do zamrażarki.
-dzięki , ale nie trzeba było -powiedziałem.
-w sumie to nic takiego , zapiekanka , sama spróbujesz zaraz -powiedziałem. Posadziłem Fabiana w jego foteliku. Wyciągnąłem zapiekankę i zacząłem kropić. nałożyłem nam na talerze i usiadłem do stołu.
-smacznego , mam nadzieje , że będzie zjadliwa-puściłem jej oczko i karmiłem synka.

[Beth Carolls]

- Wiem, ale jednak chcialam cos przyniesc - usmiechnela sie do niego. - Mysle ze na pewno bedzie pyszna - powiedziala siadajac po jednej stronie fotelika Fabiana. - Czesc ponownie przystojniaku - usmiechnela sie do chlopczyka