[Brian Winchester]

/ok postaram się też być

-kiedyś o tym myślałem , ale na razie mam żonę i muszę poczekać na rozwód , żeby cokolwiek planować ślicznotko -powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej.
-kiedy będzie po wszystkim dowiesz się pierwsza o moich planach -pocałowałem czule jej usta.

[Beth Carolls]

- Pytam tylko z ciekawości - powiedziała do niego z uśmiechem - Strasznie sie cieszę ze mi zaufałeś - powiedziała do niego - a ty o czym myślisz? - zapytała go

[Brian Winchester]

-w sumie nie myśl , ciesze się tym co mam i nie planuję niczego -powiedziałem i pocałowałem jej usteczka. Okryłem nas pościelą.
-lubię zasypiać przy Tobie -uśmiechnąłem się do Beth.

[Beth Carolls]

- Rozumiem - powiedziala - I w sumie masz racje. Ta chwila jest tak cudowna, ze nie trzeba nic planowac - usmiechnela sie do niego.
- Ja przy tobie - dodala i wtulila sie w jego bok.

[Brian Winchester]

-chcę ,żeby było tak zawsze Beth , nie chcę się rozstawiać , ani mieszać w głowie Logana -powiedziałem i przytuliłem ją do siebie, mocno.
-oby wszystko się udało , nie mogę się doczekać naszego weekendu -powiedziałem rozmarzonym głosem.

/nie wiem ile będę teraz

[Beth Carolls]

- Nie zamierzam sie z toba rozstawac - powiedziala patrzac na niego - Wiesz, ze traktuje Ciebie i Fabiana jak swoja rodzine - usmiechnela sie do niego szeroko
- Ja tez Brian - przytaknela - I wierze, ze wszystko sie ulozy - dodala kladac swoja dlon na jego klatce piersiowej



/ spoko Ja nie moge wejsc na forum po 21 bo bede pracowac, ale tak to jestem

[Brian Winchester]

/no ja po obiedzie będe jechała na zakupy , ale później będę czyli tak pewnie koło 18 , a jaka jest różnica czasu między nami ?

-musi się ułożyć , chcę w końcu normalnie żyć , chcę , żeby Fabian miał normalną rodzinę -powiedziałem zgodnie z prawdą. Tuliłem Beth do siebie i przymknąłem oczy.
-to co prysznic z samego rana , zanim młody wstanie ?-spytałem i uśmiechnąłem się pod nosem.

[Beth Carolls]

/ 6 godzin Bede w takim razie po 18


- Tak bedzie - powiedziala do niego - Mozemy to zrobic. Razem - wyjasnila. - Z wielka przyjemnoscia - dodala - Orzezwiajacy prysznic z samego rana. Z najlepszym mezczyzna na swiecie. - mowila - Nie moge odmowic - usmiechnela sie

[Brian Winchester]

/ ja jeszcze jestem bo obiad się w między czasie robi xD

-no ja myślę , że nie możesz odmówić-błądziłem dłonią po jej pleckach , powoli zasypiałem , w końcu trochę się dzisiaj pomęczyłem xD
-jesteś najlepsza -wyszeptałem i po chwili odpłynąłem , byłem szczęśliwy ta kobieta mnie uszczęśliwiała.

[Beth Carolls]

/ok

- Nigdy bym nie odmowila - mowila z zamknietymi oczami do niego. - Ty jestes najlepszy - dodala i sama zasnela

[Brian Winchester]

Obudziłem się nad ranem , spojrzałem na Beth , która wyglądała niesamowicie seksownie. Pocałowałem czule jej usteczka. Pochyliłem się nad nią , rączkami błądziłem po jej idealnej tali.
-hej Skarbie -wyszeptałem jej przy ustach.

[Beth Carolls]

Beth poczula przyjemne cieplo na ustach i dotyk na swojej talii. Otworzyla wolno oczy - Dzien dobry - powiedziala slodko usmiechajac sie delikatnie - Jak sie spalo? - zapytala

[Brian Winchester]

-zdecydowanie rewelacyjnie , dlatego jestem wyspany i możemy iść wziąć wspólny prysznic-powiedziałem i spojrzałem w jej oczka.
-chyba , że chcesz dostać małe co nieco w łóżku-uniosłem brew, czułem jak mój członek staje na baczność. Nie umiałem oprzeć się tej kobiecie. Pocałowałam z języczkiem jej usta.

[Beth Carolls]

- To dobrze - powiedziala z usmiechem - Ja tez spalam swietnie - dodala patrzac na niego. - Mowisz o sniadaniu? - zapytala z usmiechem, bo chciala sie z nim podroczyc.

[Brian Winchester]

-Kochanie mówię o sobie -powiedziałem i pocałowałem jej szyjkę....-śniadanie dostaniesz po prysznicu -powiedziałem i spojrzałem w jej oczka.
-to jak chcesz co nieco przed prysznicem , czy darujemy to sobie ?-spytałem