[Tyrone Dallas]

Mężczyzna oczywiście upewnił się, że kobieta również naga była! Oddawał jej namiętnie pocałunki, obserwując ją. Lubił, gdy to tak czasem przejęła pałeczkę i sama działała.. Było to cholernie seksowne.

[Colton Grey]

Pozbyłam się jego ubrań później swoich i znalazłam się nad nim. Zaczęłam całować jego usta, tyłeczkiem ocierałam się o jego krocze. Czułam jak z każdą chwilą jestem coraz bardziej na niego napalona

[Tyrone Dallas]

A i maszt mężczyzny dość prędko się wzniósł, więc już ocierała się o twardy, potężny drąg, który to już nie raz w sobie gościła.. Odwzajemniał każdy pocałunek, a nawet w końcu wepchnął jej do ust swój języczek!

[Colton Grey]

Odwzajemniałam pocałunki dokładając swój języczek.
-uwielbiam Cię Jake -jęknęłam byłam napalona i chciałam go mieć w tej chwili. Spojrzałam w jego oczy
-nie wiem jak Ty to robisz , że tak na mnie działasz

[Tyrone Dallas]

Mężczyzna uśmiechnął się do niej na te jej słówka i otarł się mocniej swym penisem o jej tyłeczek..
-Muszę być jakiś wyjątkowy, racja? W końcu Taka piękność jak ty, ceniąca sobie swobodę i brak zobowiązań, stała się moja.- Mruknął jej zadowolony.

[Colton Grey]

-no nie wiem co jest w Tobie takiego że tak się stało -powiedziałam do meżczyzny i pocałowałam jego usta
-ale chyba masz to szczęscie -puściłam mu oczko

[Tyrone Dallas]

A no miał szczęście.. Zaraz to wpił się w jej usta namiętnie i poczuła jak to lekko uniósł biodra i nakierował swą pałę. Zaczął wolno penetrować jej tylną dziurkę. Miał ochotę na wolniejsze zabawy.

[Colton Grey]

Odwzajemniałam jego pocałunki i sama całowałam jego usta. Przygryzłam jego wargę kiedy poczułam jak wsuwa się we mnie.
-o tak Skarbie!-jęknełam i wróciłam do całowania się z nim.

[Tyrone Dallas]

A ten widocznie zadowolony zaczął ją spokojnie obniżać na swym wale, by to w końcu wejść po jądra w jej tyłeczek.. Bosko mu było, dlatego pomiędzy pocałunkami, mruczał i się uśmiechał..

[Colton Grey]

Całowałam zaborczo jego usta. Czułam jak nabijam się na jego kutasa po same jajka. Zaczęłam poruszać swoimi bioderkami.
-uwielbiam Cię -wydyszałam i spojrzałam głeboko w jego oczka.
-doprowadzasz mnie do szału -wpiłam się ustami w jego szyję

[Octavia Blackburn]

/sorki ale zniknęły posty bo już go raz pisałam ;(
Wybraliśmy więc jacht na wstępie zaznaczyliśmy , że możliwe że nie będzie nas jakieś 3 dni , na razi zapłaciliśmy zaliczkę. Wsiedliśmy na jach odcumowaliśmy go. Odpaliłam silnik i powoli wpłynęliśmy z portu , a później z zatoki.
-możesz zrobić nam po drinku

[Savanah Spencer]

Wiem wiem że zniknęły xd
- tak jest pani kapitan.. -i ppszedl.pod pokład to tej mini kuchni i tam zrobił im fajne kolorowe drinki i wrócił.-prosze bardzo...- ppwiedzial i położył jej drinka tam gdzieś skoro startowała na razie.stanal z Anią i objął ja sobie w pasie jedna teka..W drugiej miał drinka którego popijal.
-czapkę kapitana masz?-zapytał wesolo

[Octavia Blackburn]

Kiedy znikał pod pokladem wypłynęłam na szerokie wody.
-szczerze to nie sądziłam że będzie mi potrzebna ta czapka - powiedzialam śmiejąc się
-dzięki za drinka-kupiłam łyk i sterowalam jachtem

[Savanah Spencer]

-Oj pasowalaby ci..chyba ci kupie taka.Kiedy masz urodizny? - zapytal wesolo

-Sterowanie nie wydaje sie trudne - powiedzial tak patzac sobie na nia.Stal tam opierjaac sie tylkiem o kokpit i popijal drineczka

[Octavia Blackburn]

-pierwszego dnia wiosny -powiedzialam kiedy spytał o urodziny. Kiedy byliśmy już dość daleko zajmowalam jacht i wzięłam sobie szklaneczke z drinkiem włączyłam też radio z muzyką.
-jak co się podoba nasz wypad ? - spytalam i podeszłam do niego