[Amelia Jones]

-No okey..to do zobaczenia - no i jak Will poszedł to Mia pojechała do pracy na posterunek

[Josephine Morgan]

Taylor przywiózł nas do KC. Zaparkowała i wysiedliśmy z samochodu. Weszliśmy z Christianem do kawiarni
-na co masz ochotę?-spytałam i poszliśmy zająć wolny stolik

[Jordan Buchanan]

Wyszli z kawiarni i ruszyli spacerkiem w stronę jej salonu.
-wiesz, że nie w głowie mi związki lubię się zabawić, ale jak na razie nic stałego mnie nie kręci -powiedział
-lubię swoją niezależność poza tym nie każda laska lubi faceta policjanta -zaśmiał się.
-ale uwierz mi nie narzekam na brak kobiet -puścił jej oczko

[Malia Akana]

-Tak samo jak u mnie. Bez jakichkolwiek zobowiązań...
Cóż, wydawało jej się, że takie rozwiązanie jest najlepsze. Zwłaszcza po tym co przeszła kilka lat temu, to nie zamierzała już nikomu więcej dawać "szansy" na zagoszczenie w jej życiu na poważnie. Przelotne romanse - czemu nie? Ale na nic więcej, żaden facet nie mógł liczyć.
-Wiesz, może nie każda... Ale gdyby patrzyły na to z innej strony... Z takim policjantem... Niejeden mandat anulowany... Plecy jak szerokie... Ochroniarz na zawołanie. Jakaś diva na pewno by nie narzekała..
Postanowiła nieco pociągnąć jego żarcik odnośnie faceta policjanta. Zaśmiała się jedynie lekko gdy wspomniał, że nie narzeka na brak kobiet. Ojj mogła w to uwierzyć.

[Jordan Buchanan]

-zawsze do usług moja droga , jeśli znajdziesz czas możemy wybrać się gdzieś w miasto trochę poszaleć -powiedział i puścił jej oczko
-wiesz, że zawsze możesz do mnie napisać lub zadzwonić -uśmiechnął się do niej objął ją swoim ramieniem i sobie szli spacerkiem do jej salonu

[Malia Akana]

Uśmiechnęła się na jego propozycję. Cóż, kto wie. Może skorzysta z jego propozycji?
-Trzeba będzie się zdzwonić i jakoś umówić.
Odpowiedziała wciąż się uśmiechając.
-Tak wiem. Tak samo i Ty możesz zadzwonić kiedy chcesz.
Pozwoliła się objąć na co sama zareagowała tak samo.

[Jordan Buchanan]

-w takim razie ja jestem wolny wieczorem , muszę tylko się przespać po nocnej zmianie i będę cały Twój -powiedział z uśmiechem
-więc wiesz gdzie mnie szukać , pomyśl gdzie chcesz się wybrać wieczorem -szli sobie spacerkiem w strone jej salonu.