[Octavia Blackburn]

<3

[Joel Goran]

Uśmiechnał sie gdy weszła. wstał nawet i sam dał jej na góre bagaż a potem zamknał drzwi zasuwając je zwyczajnie i ją objął całując namietnie
- Jasne, że jade, przecież tak mówiłem. Obstawialem, że Cie mama do pociągu wsadzi to wolałem poczekać aż pociąg ruszy by dać znać, że jade i spytać czy Ty też - no taka prawda jest. Matka Mad taki miała awers do Kyle'a, że on troche sie starał jej usuwać z wizji ale nadal wkurzały go te akcje z innymi facetami

[Brooke Davis]

Jakie akcje z innymi facetami??
-no w sumie to prawie wsadziła mnie do pociągu , aż dziwne , że nie weszła i nie przeszukała wszystkich przedziałów -powiedziałam i odwzajemniłam jego pocałunek.
-tęskniłam -spojrzałam w jego oczy.
-w przyszłym tygodniu jadę do NY dlatego dzisiaj mnie puściła -powiedziałam

[Joel Goran]

No ledwo przełknał balowe licytacje innego kolesia ale był lekki plus bo imie przynajmniej było to samo. Wszelkie takie zagrania musiał komentować i pewnie nie raz gdy dochodziło do tematu to sie spierali.
- No wiec musimy odpowiednio wykorzystać ten weekend skoro za tydzień sie nie zobaczymy i będziesz z nią cały czas - powiedział i usiadł na siedzeniu w przedziale ale po chwili podszedł i zasunał zasłony by po chwili znowu usiąśc i wciągąć ją sobie na kolana
- Cholera Mad gdy sie nie widzimy to tak strasznie mi Cie brak, że gdy tu jesteś to bym Cie pożarł na miejscu

[Brooke Davis]

-mam inny pomysł -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-skoro jestem jej gwiazdą , to niech się wysili , zażyczę sobie swój apartament , wtedy będziemy mogli spędzić ze sobą parę nocy -pocałowałam jego usta.
-ja też cholernie za Tobą tęsknię kiedy się nie widzimy, kocham Cię Kyle -spojrzałam w jego oczka.
-mam nadzieje , że to wiesz -uśmiechnęłam się do niego.

[Joel Goran]

- I przemycisz mnie tam?? Myślisz, że nie będzie robiła nalotów by przypadkiem nie robić przeszukań?? Może ja sobie najmę jakiś drigi pokój i bedziemy tam sie spotykać?? - zaproponował choć wiedział, że stać by go nie było bo matka wybierała najdroższe hotele
- Wiem Maleńka wiem - szepnal i choć dłonie połozył na jej pośladkach to tylko ją całował ale za to coraz zachłanniej i żarliwiej... Czuł narastające podniecenie ale niczego nie przyspieszał, bo wolał by zapomniała sie i przestała myślać ze to miejsce publiczne

[Brooke Davis]

-będę udawała , że mnie to bawi , jeśli to kupi nie przyjdzie do apartamentu , poza tym wie , że tam Cię nie będzie -powiedziałam i uśmiechnęłam się do Kyle`a.
-chcę Cię tam , inaczej nie wytrzymam -powiedziałam do swojego chłopaka. Nadal podejrzewałam , że jestem w ciąży , ale nie miałam pewności dlatego nie zaczynałam tematu , nie chciałam stresować tym Kyle`a. Odwzajemniałam jego pocałunki , założyłam rączki na jego szyję.

[Joel Goran]

- Będe Malenka, nawet jesli apartament nie wypali to będę - powiedział choć w sumie nie miał pojęcia zatem jak by to miało wypalić inaczej. Sporzał jej w oczy
- Wytrzymasz bo będę, ale teraz mamy cały weekend dla siebie. Poza meczem Jamesa chcę być tam z Tobą cały czas, i nie poświęcę ani jednej cennej minuty na rozłąkę - dodał i wrócił po pocałunków coraz łapczywszych

[Brooke Davis]

Uśmiechnęłam się do Kyle`a
-ciesze się , że tak mówisz , bo chcę , żebyś tam był ze mną -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-a moją matką się nie przejmuj , zajmę się nią -uśmiechnełam się do niego. Chciałam robić to czego ona ode mnie oczekiwałam tym sposobem chciałam ją zmylić , że nie interesuje mnie już nic poza modą i jej projektami.
-będę tylko Twoja Kyle -pocałowałam zachłannie jego usta.

[Joel Goran]

- Wiesz, że to i dla mnie jest wazne - powiedział a potem ją mocniej do siebie przyciągnał mocniej ściskając jej pośladki
- Jesteś cała moja już teraz Kochanie - szepnał jej do ucha i zaczał całować namietnie jej szyję
- Wiem, że tęsknisz i zanim, ale nie chce byś byla z nim sama, razem go odwiedzimy a potem będziesz moja w każdej minucie wyjazdu aż do stacji powrotnej

[Brooke Davis]

Przymknęłam oczka kiedy zaczął całować moją szyję, coraz głośniej oddychałam, sprawiał mi tymi pocałunkami niesamowitą przyjemność.
-dlaczego nie chcesz , żebym była sama z Jamesem ?-spytałam i odsunęłam go na chwilę od siebie.
-o co chodzi Kyle ?-spytałam.
-nie zmienisz tego , że James jest moim przyjacielem -spojrzałam w jego oczy

[Joel Goran]

- Nie zmieniam tego, chce po prostu stale być przy Tobie - powiedział i wpił sie w jej usta. Nie chodziło mu już od jakiegoś czasu o tamtą zdrade, ale chciał być z nią non stop bo przecież normalnie w ogóle sie nie widywali, zwłaszcza, że nawet szkoły już nie mieli

[Brooke Davis]

-jesteś przy mnie Kyle -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-nigdzie się nie wybieram ,a za pare miesięcy będę wolna od matki więc nie ma czym się przejmować -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka.

[Joel Goran]

Spojrzał na nia z uśmiechem
- problem w tym ze te miesiące będą sie strasznie dluzyly - powiedzial i pocalowal jej usta po czym szepnął przy nich
- nie mogę się juz doczekać chwili gdy będziemy sami w pokoju - ponownie zerknął w jej oczy
- chetnie przeleciałbym Cie juz twtaz

[Brooke Davis]

-może nie będzie tak źle -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-mogę zgodzić się na różne sesje czy też pokazy , wtedy będę więcej wyjeżdżała , ale będę mogła Cię zabierać ze sobą , wtedy ona już nie będzie taka czujna -powiedziałam i pocałowałam jego usta.
-a ja wolę z Tobą porozmawiać , nie tylko seksem człowiek żyje Kyle -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy. Zdecydowanie pociąg to nie miejsce do seksu dla mnie.