[Joel Goran]

- no liczę na to ze przestanie byc czujna bo naprawde nie lubie tego jak obecnie Cie pilnuje i jak niewiele mamy czasu na spędzanie razem mulych chwil - powiedzial a potem tylko westchnal i oparl się wygodnie o oparcie siedzenia i gladzul dlonmi ja po udach
- co ja poradzę na to ze cholernie Cie pragną, ze jestes tak gorącą i obecnie brakuje mi takze seksu a go bardzo lubie

[Brooke Davis]

-wiem Kyle , ale na nic na to nie poradzę , jeśli Ci to przeszkadza to możemy się rozstać , nie chcę żebyś się męczył z mojego powodu-powiedziałam , bo w sumie to nie ode mnie zależało więc nic innego nie przyszło mi do głowy.
-nie musisz się męczyć jeśli nie chcesz -powiedziałam i usiadłam sobie obok niego.

[Joel Goran]

- Ja nic nie mówiłem, ze sie mecze i absolutny żaka masz tak rozwiązywać sprawy - powiedzial patrząc na nia i odwracając sie do niej przodem duadajac lekko bokiem na siedzeniu
- to i tak jest nienormalne, ze sie wiecznie ukrywsmy, kombinujemy i większość osob nie może nawet wiedzieć o nas - pokręcił głową
- nic nie poradzę póki co, ze mnie ta sytuacja wkurza ale po prostu mnie zrozum. Mam zajebista laske, szaleje za nia ale nawet nie mogę z nią iść do kina czy na impreze bo wielka matka ciągle patrzy. O przyjściu do niej do domu to nawet nie wspomnę - spojrzał jej w oczy
- nie widzę Cie codziennie wie nie dziw mi sie ze pragnę Cie jak szaleniec i chce sexu. Nie powiesz mi ze tego nie lubisz, przeciez umiem sprawić ze przyjemnodci masz wiele a i zapomnieć sie warto choc na chwile

[Brooke Davis]

-Kyle , nic nie poradzę , że ona jest pierdolnięta i nie wiem o co jej chodzi , tylko dl Ciebie się tak zachowuje , nawet Jamesa tak nie traktuje choć chyba przez to , że dowiedziała się , że jest Twoim bratem to gorzej go traktuje -spojrzałam w jego oczy
-mi też tego wszystkiego brakuje , ale wolę jej nie wkurzać nie chcę wyjechać z Tree Hill -spojrzałam w jego oczy i pogładziłam dłonią jego policzek.
-uwielbiam sex z Tobą , ale nie w takich miejscach , musisz poczekać

[Joel Goran]

- widac nie pasuje do wizerunku zięcia według Twojej mamy - zaśmiał sie
- niemniej się nie hajtamybto jakos musimy to wytrwać - powiedzial i spojrzał na nia
- nie podoba mi sie tylko to jak jej ulegasz i robisz pokazówki. Nie lubie gdy spotykasz sie z innymi facetami bo wiem jakie myśli krążą im po głowach - oj no co wiedział ze każdy facet ja rozbiera w myślach i chce przeleciec a to mu nie padowalo i tego nie będzie kryl
- nigdy nie myslalas by podjąć ryzyko i przeżyć cos takiego z wysokim poziomem adrenaliny?? - spytal otwarcie
- musze Cie zaczac częściej zabierac motorem za miasto i tam szkolić - usmiechnal sie jednak do niej a potem się pochylil ku niej i ja zaczal całować namiętnie
- poczekam ale pierwsze co zrobimy w pokoju to sprawdzimy wyrko

[Brooke Davis]

-oni dla mnie nie mają znaczenia -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy
-liczysz się Ty Kyle i chcę , żebyś o tym wiedział -pocałowałam jego usteczka i uśmiechnęłam się do niego.
-jako aż taka ciekawska nie jestem , poza tym to miejsce publiczne , a wiesz , że ja taka nie jestem -pogładziłam dłonią jego policzek. Zaczęłam odwzajemniać jego pocałunki.
-no nie wiem , a jak James będzie chciał się z nami spotkać , to łóżko chyba poczeka co -spojrzałam w jego oczy z cwanym uśmieszkiem.

[Joel Goran]

- zaje sobie z tego sprawę le więcej czasu masz dla nich niż dla mnie i to dobija - powiedział ale na jej słowa sie uśmiechnął
- dla mnie tez tylko Ty - pokiwał głową a potem ja pocalowal znów
- czasem miejsce publiczne i tak jest na uboczu. Nikt nam tu nawet nie zagląda - fodal cwanie a potem ja znowu wciągnął sobie na kolana
- to James poczeka bo czas z Toba jest ważniejszy

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam jego pocałunek i spojrzałam w jego oczy.
-jesteś bardzo niecierpliwy -zaśmiałam się i pocałowałam jego szyjkę.
-uwielbiam Cię Kyle -wplotłam palce w jego włosy i całowałam coraz zachłanniej jego usta.

[Joel Goran]

- Cholernie stęskniony - szepnał tylko i odwzajemnial pocałunki. Dłonie ponownie połozył na jej tyłku i ściskając ją za niego co chwile
- I totalnie spragniony tego boskiego ciała, które jest tylko moje - spojrzał jej w oczy
- O taaaak tylko moje

[Brooke Davis]

Spojrzałam w jego oczy , ujmując w dłonie jego twarz.
-nie patrz tak na mnie -zaśmiałam się i schowałam twarz w jego szyję.
-chyba wytrzymasz jeszcze parę godzin -powiedziałam i pocałowałam jego szyję.
-mogła bym tak jeździć cały czas pociągiem -zaśmiałam się

[Joel Goran]

- Zdecydowanie gdy to robisz - westchnał gdy całowała jego szyje
- To pragnę zabloować drzwi i zedrzeć z Ciebie te ciuszki już teraz - dokonczył zdanie
Nie mógł na to nic poradzić a perspektywa faktycznie kilku godzin jeszcze nez tego była wręcz męczarnia
- O nie, byle nie pociągi - zasmiał sie i teraz on pocałował namietnie jej szyje
- wole samochód, zawsze można zjechać do lasku i zrobić to na tylnym siedzeniu

[Brooke Davis]

-oj kochanie wytrzymasz wierzę w Ciebie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-jestem pewna , że te ubrania na mnie zostaną w całości -zaśmiałam się i przymknęłam oczy kiedy całował moją szyję , co doprowadzało mnie do szaleństwa.
-może powinniśmy siedzieć po przeciwnych stronach przedziału -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.

[Joel Goran]

- Nie mam innego wyjścia, wiec musze wytrzymać - spojrzał na nia
- ale maly przedsmak tego co będziemy mieli na wyjeździe byłby bardzo wskazany - spojrzał jej w oczy a potem zaborczo zaczął się z nią całować i sie nawet rozochocil i sie z nią na kilku siedzeniach rozlozyl nie odrywając ust od jej ciała
- kategoryczny sprzeciw na takie rozsadzanie

[Brooke Davis]

-jeszcze masz czelność mnie ustawiać ?-spytałam kiedy oderwałam się od jego ust.
-jak będę chciałam to Cię przegonię na tamto siedzenie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-nie bądź taki pewny siebie , że tego nie zrobię -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem. W sunęłam rękę pod jego koszulkę.
-masz być grzeczny bo dostaniesz kopniaka w tyłek

[Joel Goran]

- Ktos tu zaczyna mi grozić?? - spojrzał na nia uważnie
- uważaj Kochanie bo zasłużysz na dużo klapsów dzis w nocy - aż mu sie oczy zaświeciły na sama myśl. Byl przeciez niedobrym kolesie i zgrzecznil sie przy niej. Nawet sex ugrzecznił wie każde urozmaicenie tych chwil kręciła go niezmiernie. Zreszta od klapsów sie zaczyna uniegrzecznianie takich chwil a Mad należ zniegrzecznic