[Emily Johnson]

-Jasne, że nie będzie miała nic przeciwko..-powiedziałem do Raven i uśmiechnąłem się do niej, spojrzałem w jej oczka..
-Dla przyjaciół wszystko..-powiedziałem.
-Jasne, że cieszy..-powiedziałem i uśmiechnąłem się..-Choć córeczka by mi nie przeszkadzała..-powiedziałem, bo w tej kwestii było mi wszystko jedno w sumie.

[Raven Martinez]

-zawsze możesz zmajstrować dziewczynkę nic nie stoi na przeszkodzi-zaśmiałam się
-no chyba, że Bella nie chce na razie więcej dzieci -powiedziałam i spojrzałam na kumpla.
-ale Ty się chyba realizujesz jako tato co ?

[Emily Johnson]

-Jasne, że mogę..-powiedziałem do niej i uśmiechnąłem się..
-Na razie chyba sobie robimy krótką przerwę, ale na pewno będziemy mieć jeszcze dzieci..-powiedziałem.
-A właśnie, nie wiem, czy już wiesz.. Ale Belka w końcu przyjęła moje oświadczyny..-powiedziałem i pomachałem brwiami.
-Więc szykuj się na wesele..-puściłem jej oczko.
-Jasne, że się realizuję, chciałbym mieć jeszcze więcej dzieci.

[Raven Martinez]

-nie wiedziałam , gratulacje -uściskałam Seana.
-w końcu Ci się udało , chyba , że wziąłeś ją podstępem -zażartowałam sobie i wyszczerzyłam się do przyjaciela.
-oj to muszę jakąs kieckę szykować -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem.
-data już jest ustalona ?

[Emily Johnson]

-No tak, w końcu się udało..-powiedziałem i zaśmiałem się, spojrzałem w jej oczka z uśmiechem..
-No musisz, ale to spokojnie, na razie cieszymy się z zaręczyn, dopiero za jakiś czas będziemy planować dokładną datę ślubu..-powiedziałem do Raven.
-A Ty jak tam? Masz kogoś?

[Raven Martinez]

-nie , ja nie mam nikogo lubię swoją niezależność -powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Ty za to chyba masz się lepiej kiedy masz ją przy sobie -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-jak coś to daj znać wcześniej jak będzie data ustalona -puściłam mu oczko.

[Emily Johnson]

-Jasne, że dam znać..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem..
-Będziesz miała czas, by wyszykowac kreację..-powiedziałem i puściłem jej oczko.
-Ja się mam bardzo dobrze przy niej..-pokiwałem głową z uśmiechem..
-A ty nie zwlekaj dużo, lepiej jest miec kogoś tylko dla siebie..-powiedziałem do niej i puściłem jej oczko.

[Raven Martinez]

-cwaniak -powiedziałam i szturchnęłam go w ramię.
-mówisz tak , bo masz już swoją Bellkę , a tak to pewnie byś skakał z kwiatka na kwiatek -wyszczerzyłam się do Seana.
-wiesz ja chyba nie jestem stworzona do stałych związków , lubię być niezależna -uśmiechnęłam się

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się..
-Jasne, że tak..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej..
-Pewnie jakbym nie miał Belki, to bym imprezował jak cały czas..-powiedziałem i puściłem jej oczko.
-Ale ty w sumie się jeszcze możesz bawić, tylko pamiętaj, Mała, młodsza nie będziesz..-powiedziałem, szczerząc się do niej.

[Raven Martinez]

-nie potrzebuję być młodsza , wystarczy , że dobrze wyglądam -zaśmiałam się
-no to miałeś szczęście z nią , albo ona z Tobą -pomachałam brwiami i uśmiechnęłam się do kumpla. Wzięłam sobie kubek i nalałam sobie kawy. Usiadłam sobie na wolnym krześle.
-chyba modliłeś się , żeby nie oddała Ci pierścionka , co ?wyszczerzyłam się do przystojniaczka

[Emily Johnson]

-No co prawda, to prawda..-powiedziałem i zaśmiałem się, spojrzałem na nią z uśmiechem..
-Nalejesz mi też?-zapytałem, gdy nalewała sobie kawki, uśmiechnąłem się do niej.
-Jasne, że się modliłem, ty byś się nie modliła?-zapytałem z uśmiechem..

[Raven Martinez]

Nalałam kawy dla Seana i podałam mu jego kubek.
-no ja nie wiem , nigdy się nie oświadczałam -wytknęłam mu język
-dobrze , że Cię nie odrzuciła bo byś się jeszcze załamał -poczochrałam jego włosy i uśmiechnęłam się do niego , oczywiście sobie z niego żartowałam.
-a tak na poważnie , to bardzo się ciesze waszym szczęściem -napiłam się kawy.

[Emily Johnson]

-Dzięki, kochana..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej..
-Może kiedyś się oświadczysz..-powiedziałem..-W dzisiejszych czasach, to nie wiadomo, czy ty się nie będziesz oświadczać..-wyszczerzyłem się.
-Dzięki..-powiedziałem z uśmiechem.

[Raven Martinez]

-oj nie na pewno ja się nie będę nikomu oświadczała -wyszczerzyłam się do niego.
-aż tak jeszcze nie oszalałam , oświadczyny może kiedyś przyjmę , ale oświadczać się nie zamierzam -powiedziałam i napiłam się kawy.
-i jak ten mój projekt nadaje się , czy masz jakieś zastrzeżenia ?

[Emily Johnson]

Zaśmiałem się.
-Na razie tak mówisz, zobaczymy kiedyś..-powiedziałem i pomachałem brwiami.
-Jak Cię trafi, to może będziesz chciała usidlić takiego delikwenta..-powiedziałem z rozbawieniem.
-Jest ok..-powiedziałem do niej i uśmiechnąłem się..
-Nie będę Cie już męczył poprawkami..-puściłem jej oczko.