William podniósł się i wyciągnął dłoń w kierunku kobiety aby pomóc jej wstać. Znów przetarł czoło i wyciągnął papierosa. Jego ulubiona koszula brudna od krwi, chamstwo w państwie.
-Dobrze zrób coś z tą dłonią najpierw, spakuj się, a ja Cię odwiozę. Tak na wszelki wypadek.- William rozejrzał się po kuchni w poszukiwaniu kamienia, może mamy XXI wiek ale to nie znaczy, że pogróżka nie może znajdować się na kamieniu.
lat
cm
Karen poszła do łazienki.
Wykorzystując chwilę czasu, chwyciłeś kamień, na którym znajdował się napis "MOJA SUKA", więc raczej nie był adresowany do ciebie. Drążenia napisu są wygładzone, czyli ktoś poświęcił trochę czasu, by napis wyglądał ładnie, choć trudno ocenić poziom rzemiosła po napisie i zastosowaniu kamienia, to nie był to pierwszy napis strugany w kamieniu przez X osobę.
Karen umyła dłoń, po czym ścisnęła w niej watę, by nie bałaganić krwią. Przeszła do drugiego pokoju, z którego wzięła nierozpakowany plecak. Wróciła do ciebie i przyłożyła kawałek waty do twojego czoła zbierając z niego krew.
Wykorzystując chwilę czasu, chwyciłeś kamień, na którym znajdował się napis "MOJA SUKA", więc raczej nie był adresowany do ciebie. Drążenia napisu są wygładzone, czyli ktoś poświęcił trochę czasu, by napis wyglądał ładnie, choć trudno ocenić poziom rzemiosła po napisie i zastosowaniu kamienia, to nie był to pierwszy napis strugany w kamieniu przez X osobę.
Karen umyła dłoń, po czym ścisnęła w niej watę, by nie bałaganić krwią. Przeszła do drugiego pokoju, z którego wzięła nierozpakowany plecak. Wróciła do ciebie i przyłożyła kawałek waty do twojego czoła zbierając z niego krew.
0 lat
0 cm
singiel
William zamiast patrzeć na kobietę, której wdzięk mógł powalić nie jednego na kolana przyglądał się "listowi". Nie odrywając spojrzenia od kamienia detektyw wyciągnął z wewnętrznej kieszeni płaszcza rękawiczkę gumową oraz woreczek. W zupełności wystarczył aby zapakować pierwszy dowód w sprawie i poddać go analizie. Mógł to zrobić nie musząc nikogo w nic mieszać, ma się te wtyki(przyda się informacja co udało się ustalić). Następnie trzymając kamień zapalił kolejnego papierosa i już bez tego posępnego zamyślenia spojrzał na Karen.
-Niech panienka zabierze tylko niezbędne rzeczy osobiste. Kosztowności oraz pieniądze. Dokumenty rzecz jasna też.- znów się zamyślił i wyciągnął z kieszeni piórko. (Zakładam, że kobieta posłuchała detektywa i zrobiła to co trzeba). Przed wyjściem William od wewnętrznej strony delikatnie wysmarował atramentem klamkę. Rozejrzał się wokół domu i zrobił to na każdej klamce którą potencjalny dręczyciel mógł wykorzystać do wtargnięcia do chatki. Dlaczego? Po pierwsze wróci. Po drugi jest duży, więc przez lufcik się nie przeciśnie. Po trzeci i ostatnie odciski palców.
Odjechali.
(Dobra może coś z tego wyjdzie)
Z/T
-Niech panienka zabierze tylko niezbędne rzeczy osobiste. Kosztowności oraz pieniądze. Dokumenty rzecz jasna też.- znów się zamyślił i wyciągnął z kieszeni piórko. (Zakładam, że kobieta posłuchała detektywa i zrobiła to co trzeba). Przed wyjściem William od wewnętrznej strony delikatnie wysmarował atramentem klamkę. Rozejrzał się wokół domu i zrobił to na każdej klamce którą potencjalny dręczyciel mógł wykorzystać do wtargnięcia do chatki. Dlaczego? Po pierwsze wróci. Po drugi jest duży, więc przez lufcik się nie przeciśnie. Po trzeci i ostatnie odciski palców.
Odjechali.
(Dobra może coś z tego wyjdzie)
Z/T
William Hunt
0 lat
0 cm
singiel
Wybuch. Nagle wylatują szyby a parter zajmuje się ogniem. Nie mija wiele czasu, jak ogarnia ściany z zewnątrz i wchodzi na dach. Ogień zaczyna pełzać po piasku, aż dobiega do samochodu. Niestety ten nie wybucha, jak to bywa w filmach akcji, a staje się wielką pochodnią.