[Justine Devoux]

Weszłam na parkiet i zaczęłam sie wić w rytm muzyki.

[Justine Devoux]

Przetańczyłam cała noc, a potem wyszłam z baru i poszłam do domu.

[Diana Hamilton]

D zamruczała cicho, kiedy Jamie pocałował ją. A miała spędzić wieczór upijając się sama w barze... nie żeby narzekała, że dzień potoczył się tak a nie inaczej.
Kiedy chłopak zaczął tańczyć roześmiała się - tańczył zajebiście nawet do kompletnie nietrafionej muzyki i do tego w wejściu do klubu - to musiała przyznać.
Miejsce sobie wybrali jakie wybrali więc D wzięła Jamiego za rękę i pociągnęła za sobą na parkiet.
Przyciągnęła go znów do siebie.
- To tańcz ze mną - krzyknęła przez muzykę i zaczęła seksownie ruszać biodrami.

[John Hemsworth]

Gdyby tak się stało, to boje by wiele stracili. Jamie miał podobny plan. Jednak czasem przeznaczenie ma lepszy pomysł.
O to właśnie chodziło. Lubił rozbawiać ludzi swoim zachowaniem, a tym bardziej sytuacyjnym tańcem.
-Z przyjemnością Diano.-powiedział do jej ucha po przybliżeniu się. Nie chciał się drzeć.
Zaczął poruszać ciałem przy jej ciele w rytm muzyki i w jej rytm. Starał się do niej dopasować, dłonie dopasował do jej bioderek, które strasznie seksownie się poruszały.

[Diana Hamilton]

Diana lubiła tańczyć, czasami nawet żałowała, że robiła to tylko po pijaku w klubach. Ruszała się w rytm muzyki z zamkniętymi oczami i Jamiem przy sobie... blisko przy sobie. A miała się trochę ogarnąć, uspokoić, ustatkować... i co z tego wyszło? Jak zwykle bawiła się w klubie z obcym facetem kompletnie nachlana, chyba lubiła ten stan i lubiła rano uciekać puszczając całą noc w niepamięć.
Jamie naprawdę był dobrym tancerzem i D czuła, że są dziedziny w których są lepsi nawet od niej.
D objęła Jamiego za szyję zbliżając swoje usta do jego ust, ale musnęła go tylko delikatnie.
- A mówiłeś wcześniej, że kończysz imprezę... - powiedziała zbliżając po chwili twarz do jego ucha.

[John Hemsworth]

Aż dziwne, że nie chciała robić tego, gdy jest trzeźwa. Na pewno by sobie poradziła jeszcze lepiej. Choć... niektórzy tak mają, bez alkoholu z miejsca się nie ruszą.
Trafiła akurat na dziedzinę w której mało kto był lepszy od Jamiego, ale na pewno w wielu innych dziedzinach ona była lepsza., trzeba by się przekonać w jakiej.
Podobało mu się jej muśnięcie. Nic wielkiego, a jednak coś co cieszyło.
-Powiedziałem, ze zależy od Ciebie.-powiedział przy jej uchu, a po odsunięciu się od niego uśmiechnął się delikatnie. Dłonią jedną zawędrował z bioderka na jej plecy i z powrotem na jej bioderko. Patrzył się głęboko w jej czarujące oczy.

[Diana Hamilton]

Może wynikało to z tego, ze D dawno nie spędziła dnia bez alkoholu... Albo mocniejszych rzeczy. Może w Tree hill w koncu bedzie miała okazję....
D była dobra w wielu dziedzinach.. A o tym na pewno wszyscy się przekonają...
Lubiła przejmować kontrolę.. Choć też nie zawsze. I lubiła mieć dacetów dla siebie, kiedy pod wpływem jej pocałunków zamykali oczy.
- Wiem, że nie chcesz byc nigdzie indziej - odszepnęła, przesuwając dłoń po jego klatce piersiowej w górę i w dół.
Odwzajemniła spojrzenie, przysuwając się bliżej i ciągle poruszając w rytm muzyki

[John Hemsworth]

To całkiem możliwe. Może już nie potrafiła bawić się bez używek, albo nie chce próbować bo się przyzwyczaiła.
Niektórzy zapewne nie będą się chcieli przekonać o niektórych dziedzinach, ale i tak już pewnie nie ma wyboru.
Zarówno Jamie jak i Diana lubili podboje. Dlatego dzisiaj się spotkali, dlatego pili w barze i dlatego teraz tańczą razem w klubie dobrze się bawiąc. Oto im właśni chodziło. A to, ze się spotkali, to po prostu szczęście, przypadek, a jak go wykorzystają to inna sprawa.
-Nie chcę.-przytaknął tuż przy jej ustach, centymetry od nich.
-A Ty, chcesz?-zapytał i złożył na jej ustach krótki pocałunek, aczkolwiek pobudzający wyobraźnię.

[Diana Hamilton]

Diana lubiła zabawę, no może właśnie zbyt często, zbyt mocno. Za dużo. I właśnie nawet nie próbowała przestać pomimo że stanowczo powinna.
Jak widać lubili i byli w tym całkiem nieźli, jeśli cały czas razem się bawili, no i to całkiem nieźle. D generalnie lubiła się oderwać i potem nawet żałowała jesli spotykała takiego "nieznajomego" na ulicy.
Odwzajemniła pocałunek, ale dłużej i mocniej, jakby miał być ostatnim. A nie był.
- Jest dobrze - wymruczała cicho. - za dobrze - dodała z uśmiechem.

[John Hemsworth]

Jest bardzo młoda, choć Jamie jeszcze o tym nie wie, ale chodzi o to, ze niszczy się powoli, ale regularnie. Zdecydowanie potrzebna jj jakaś zmiana, a jaka? Do tego wniosku już sama panna Hamilton powinna dojść.
Jakby spotkała Jamiego, to ten zdecydowanie miałby dobre wspomnienia z nią związane, przynajmniej do teraz, a zobaczymy jak będzie później.
-A może być jeszcze lepiej.-powiedział tuż przy jej ustach wpatrując się w jej oczy. W sumie on jeszcze potrzebował alkoholu... Jeżeli ten wieczór miał być spełniony.
-Napijesz się jeszcze czegoś?-zapytał i lekko językiem przejechał po jej wargach.

[Diana Hamilton]

Oj tak, Jamie na pewno zdziwi się jak pozna jej wiek, bo pomimo, że jej charakter tego nie pokazywał, była bardzo młodziutka.
- To zrób tak, żeby był najlepiej... - wyszeptała i przygryzła go delikatnie w wargę.
D też potrzebowała się napić. Wiedziała ze jutro czeka ją kac: ten zwykły i moralny... Ale póki co alkohol był lekarstwem idealnym.
- wódki - odparła i jęknęła cicho, kiedy poczuła na swoich ustach jego język.

//moge powoli odp bo szykuję się na imprezę //

[John Hemsworth]

Ale zdecydowanie jej wiek mu nie będzie przeszkadzał bo miał już do czynienia z tak młodymi dziewczynami, choć często nie tak dojrzałymi pod niektórymi względami.
-Wieczór się jeszcze nie skończył.-stwierdził i pocałował ją namiętnie, a dłonią złapał ją za pośladek.
-Kupię trunki i spotkajmy się na kanapach.-powiedział i puścił ją, po czym skierował się do baru.

/Nie ma sprawy, udanej zabawy |

[Diana Hamilton]

/kanapy

[Madeleine Mcklein]

Dziewczyny przyszły na parkiet i zaczęły szaleć na nim , wzięły sobie jeszcze po drinku i się bawiły.

[Lena Hughes]

Lena tańczyła sobie obok Madie, obie były seksownego i ładnie się poruszały na parkiecie, więc.. miały powodzenie, wielu facetów się dookoła nich kręciło. Spędziły więc zajebisty wieczór na baletach..
-Dobra laska.. trzeba się zmywać do domu...- powiedziała nad ranem Lenka.