[Brooke Davis]

<3

[Brooke Davis]

Dojechaliśmy taksówką pod hotel , Nathan zapłacił za kurs i wziął nasze walizki.
-będzie super -powiedziałam i pocałowałam jego usta. Po chwili weszliśmy do hotelu , no Nathan zaczął tam wszystko załatwiać , bo to on robił rezerwację. Stałam z boku i czekałam.

[Savanah Spencer]

W recepcji odbrał rezerwację.Recepcjonistka spojrzała się na Amber, że taka mlodziutka no ale co ona tam sie bedzie wtracac.W końcu mogla miec i z 25 lat a np wygladac tak młodo xD
W końcu dostał karte magentyczna do pokoju wic poszli do windy i wjechali an górę.Boy hotwlowy zaprowadził ich pod apartament.Dostał napwe od Nathana potem sobie z maberka weszli do srodka.
-urlop czas zaczząć - powiedział jak weszli rzucił torby a potem objął swoja dziewczynę i pocałował namietnie.

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam jego pocałunek i spojrzałam na Nathana.
-Kocham Cie wariacie -przytuliłam się do niego.
-a teraz się przebieramy i na plażę , czy na początek małe co nieco ?-spytałam unosząc brew i uśmiechnęłam się do mojego przystojniaka.

[Savanah Spencer]

-ja ciebie bardzej - zasmial sie.
-Hmm..aby sie przebrać to trzeba sie rozebrac..a jak sie rozbierzesz to nie sądze bym byl w stanie od tak pozowlic ci sie nzów urac..więc..zdecydowanie najpierw cie wykorzystam..plza nie ucieknie - powiedział i klepnął ja w tyłek.A potem wziął torby i poslzi do sypialni

[Brooke Davis]

-jesteś Wariatem -powiedziałam i klepnęłam go w tyłek kiedy szedł z walizkami do sypialni.Weszłam za nim i podeszłam do niego, kiedy odłożył nasze walizki.
-lubię kiedy mnie wykorzystujesz -powiedziałam i pocałowałam jego usta , zaczęłam rozpinać jego koszulę.

[Savanah Spencer]

-Hmm...częsciej to ty wkorzystujesz fakt, że kusisz a ja sie nie umiem oprzeć - powiedział Nathan.Pmogł jej z koszula i ja zrzucił z siebie syzbko.A potem dobrał sie do jej ciuszków pozbywając sie ich i dsłaniając jej boskie ciałko.Całował ja namietnie

[Brooke Davis]

-Kocham Cię -powiedziałam i pocałowałam jego usta, założyłam rączki na jego szyję.
Nie mogłam uwierzyć , że jesteśmy daleko od Tree Hill i możemy się bez problemu pokazać na ulicy razem. Rozpięłam jego spodnie , po chwili zsunęłam je z niego.
-jesteś wszystkim czego pragnę -spojrzałam w jego oczy.

[Savanah Spencer]

-Ty tez Kchanie - oj tak..po chwili i ona juz niemiała nic na siebie.Wziął ja na ręce i rzucił na lozko a potem był po chwili juz nad nią.Całował jej cialko..Piersi,brzuch...Reka juz piescil jej cipkę...
-To tlyko ebdzie taki poczatek przed tym jak bedzie wygladac kidys nasze zycie - pwiedział nate i wpił sie w jej usta znów

[Brooke Davis]

Zaśmiałam się kiedy rzucił mnie na łóżko.
-nie wolno mną tak rzucać Scott -powiedziałam z naburmuszoną minką. Przyciągęłam go do siebie , założyłam nogę na jego biodro. Stopę oparłam na jego łydce.
-oh tak -wydyszałam kiedy mnie pieścił. Zaczęłam wypychać bioderka w jego stronę.
-boże jak dobrze -spojrzałam w jego oczy. Byłam niesamowicie na niego napalona.

[Savanah Spencer]

-Oj...to takie wiesz...jestes taka leciutka, że serwuje ci dodatkowe atrakcje - puścił jej oczko.
-Zdecydowanie tak... - całował ją coraz zachlanniej.Rekami błądził po jej nagim ciałku..
-Jestes taka boska...- powiedział a potem zaczął sie ocierać swoim sztywnym fiutem o jej cipkę

[Brooke Davis]

-Kocham Cię Nate -powiedziałam i spojrzałam na mojego chłopaka , kiedy poczułam jego przyjaciela na mojej pulsującej cipce , aż zadrżałam z rozkoszy.
-nie ociągaj się Kochanie , chce Ciebie poczuć w sobie -pocałowałam łapczywie jego usteczka.

[Savanah Spencer]

-Oj..nie ociągam się..ja sobie dozuje przyjemność - zasmiał sie i pocałował namiętnie, z wielką miłością.Po chwili w końcu w nia wszedł.Jeknął czując jak jej ciepełko go oplata.
-Mmmm..idealnie - zaczął poruszac biodrami

[Brooke Davis]

-a ja uważa mnie mnie torturujesz -powiedziałam i po chwili poczułam go w sobie.
-oh tak Nate -wydyszałam i spojrzałam w jego oczy.
-to jest Twoje miejsce -zaczęłam poruszać swoimi bioderkami w jego rytmie. Obmacywałam jego boskie ciałko i całowałam z miłością jego usta , szyje żuchwę.

[Savanah Spencer]

-Oj chyba sie nie znasz na totrurach maleńka..ale to kiedys ci pokaże - wtey bedzie mogła narzekać, że ją torturuje hehe
-Oj tak..zdecydowaniem moje - pokiwal głowa i przyspieszyl troche swoje ruchy, które były bardzo dokładne.Czuł jak go mocno oplata..To było boskie uczucie..
Całował jej suta, szyję..dekolt..czasem ssał jej twarde, sterczace sutki