[Savanah Spencer]

-No to okey..to idziemy do łazienki - powiedział z uśmiechem i poszedl za nią.Też się rozebrał i wszedł z nią pod prysznic.
-Cholernie sie ciesze, że wyszedł nam ten wyjazd - powiedzial z usmiechem i też ja zaczął myć

[Brooke Davis]

-ja też się ciesze -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-mam nadzieje , że teraz uda nam się częściej wyjeżdżać , może nie tak daleko , ale gdzieś za miasto żebyśmy mogli czuć się swobodniej niż w Tree Hill -powiedziałam i myłam jego ciałko.

[Savanah Spencer]

-Noo w sumie wszystko jest do ogarnięcia.Będzie trzeba cos o tym pomyśleć.Znaleźć rzeba jakies fajne bliskie miejce bysmy mogli sie tam zaszywać - powiedzial Nathan zgadzając sie z Amber.
-Mmmm uwielbiam twoje ciałko Mała - klepnął jej tyłek

[Brooke Davis]

-nie klep mnie tak , bo narobisz mi znowu ochotę na Ciebie -pocałowałam jego usta i zaczęłam spłukiwać z niego żel.
-jesteś teraz czyściutki -uśmiechnęłam się i zajęłam się myciem swojego ciała.

[Savanah Spencer]

-Hmm..tak łatwo nabierasz na mnie ochoty? - zasmiał się Nate.
-Niech bedzie..bede grzeczny..do rana- puscił jej oczko i pocałował.A potem pomógl se jej umyć i poczekał az z ziebie spłucze pianę.
-Wychodzimy - powiedział i wyszedł.Wziął ręcznik i sie zaczął wycierac

[Brooke Davis]

-zawsze mam na Ciebie ochotę , ale kiedy tak robisz to nie potrafię się powstrzymać -powiedziałem i wytarłam się ręcznikiem. Poszłam naga do sypialni, weszłam do łóżka i czekałam na Nathana.
-lubię zasypiać przy Tobie -powiedziałam kiedy wszedł do sypialni.

[Savanah Spencer]

-No coz..ma się to COŚ - zasmiał sie i jak sie wytarł ogarnął tam troche lazienkę a potem tez przyszedł do sypialni.też sie nie ubieral w noc bo i po co ^^
Wszedł do łóżka i sie przykry.Przytulił Amber do siebie - -ja tez Kochanie - powiedział i dał jej buziaka.-No to do spania - zgasił śwaitło i zaknął oczy by zasnąc

[Brooke Davis]

-dobranoc -powiedziałam wpiłam się w jego szyjkę i wtuliłam się ciałem w bok jego boskiego ciałka. Przymknęłam oczy i powoli zasypiałam z uśmiechem na twarzy. Byłam szczęśliwa , że udało nam się wyjechać z miasta choć na ten weekend.

[Savanah Spencer]

Wsłuchiwał sie w jej oddech, gładząc ja tam reką jeszcze pewnie po ramieniu czy pleckach az w końcu zasnął.Był cholernie zadowlony i speniny więc mu sie dobrze spało

[Brooke Davis]

Obudziłam się rano , spojrzałam na Nathana uśmiechnęłam się , że obudziłam się przy moim chłopaku. Przytuliłam się do niego , nie chciałam go zrywać z łóżka w końcu byliśmy na mini wakacjach. Leżałam sobie i czekałam aż się obudzi.

[Savanah Spencer]

No tak..jak mini wakacje to chyba w umysle Nathana to sie zakodowało, ze nie musi skoro świt wstawac xD
Spał sobie więc jeszcze i dopiero sie przebudził po jakis 30 minutach.
Przeciągnął sie i przetarł zaspana twarz.Spojrzał na Amber i sie usmiechnął.
-Heeeeejjjjj... - powedział

[Brooke Davis]

-cześć Boski -powiedziałam i pocałowałam jego usta.
-cudownie jest tak budzić się przy Tobie , zwłaszcza kiedy nie masz nic na sobie -powiedziałam i zaczęłam go sobie macać , a co wolno mi było.

[Savanah Spencer]

-Cześc Piekności - odwzajemnił jej pocałunek wydłużając go.
-Nom..zgadzam się.I bez stresu, żadnego, że zaraz musisz znikać albo, że ktos mnie zechce dziwnymtrafem z rana nawiedzieć - powiedział.
-ouuu...juz szalejsz? - zapytał jak go zaczeła macać xD

[Brooke Davis]

-mam na Ciebie ochotę , nie odmówisz mi chyba co ?-spytałam i schowałam się pod pościelą. Ułożyłam się wygodnie i zaczęłam pieścić ustami i ręką jego członka. Lizałam go i ssałam jego główkę , czułam jak zaczyna reagować na moje pieszczoty. Sama przez to robiłam się mokra.

[Savanah Spencer]

-Hmm..no niech pomyslę.... - zaczał udawąc, ż emysli i sie głeboko zastanawia.Ale jak tlyko poczuł co jego urocza dziewczyna wyprawia jeknął.
-Jezuuu...jestes najlepsza.... - wydyszał.Oj tak..zdecydowanie była w tym świetna i wiedziala jak sprawić by jego fiut szybko stał na bacnzość