[Justine Devoux]

***

[Judith Lacroix]

Matko jesteśmy okropne <3

Zdjęła buty i powiesiła kurtkę na wieszaku. Spojrzała się na niego i delikatnie uśmiechneła. Generalnie nie czuła się skrępowana przy nim, do czasu. Teraz troche sie denerwowała. Potrzeba alkoholu.
- Bierz wino, a ja będę czekała na Ciebie w sypialni.- odparła, zdając sobie po chwili sprawę jak to rzeczywiście zabrzmiało. Weszła do sypialni i walnęła facepalma.
Usiadła na łóżku, rozejrzała się dookoła i powiedziała:
- Dopiero teraz zauważyłam jaki kolor mają te ściany!- zażartowała.
- Wybacz mi Alex, jesteś o siedem lat ode mnie starszy, także mam prawo wypominać Ci Ty zboczeńcu.- powiedziała z przekąsem

[Justine Devoux]

Dlaczego?
Zaśmiałem się słysząc jej słowa o tym, że czeka w sypialni, ale poszedłem do kuchni, wziąłem wino, kieliszki i korkociąg, znalazłem jeszcze ze dwie świeczki i zapalniczkę, w końcu miał być relaks. Przyszedłem do pokoju.
-I co? Podobają Ci się ściany i pomachałem brwiami, postawiłem świeczki, zapaliłem je, a potem sobie usiadłem koło niej na łóżku i zacząłem otwierać wino.. Podałem jej kieliszki,a jak już pozbyłem się korka to nalałem nam..
-Proszę..-powiedziałem miło do niej..
-Jakie siedem?-zapytałem i spojrzałem na nią z rozbawieniem.. On ma 28, a ona 23

[Judith Lacroix]

- Bardzo ładne są te ściany. Normalnie zmień profesję, bo chyba odnalazłam dla Ciebie sens życia.- powiedziała ze śmiechem.
Wzięła od niego lapmkę wina, podziękowała z czarującym uśmiechem i zamoczyła usta. Napiła się łyka, swoją drogą dawno nie piła wina.
- Dobra, matematyka tak bardzo, jestem w tym mistrzem. Chyba będę musiała zawitać w Twojej szkole, bo aż wstyd.- powiedziała z uśmiechem. No tak, miałam 23 a nie 21, ale ten czas szybko leci XDD

[Justine Devoux]

-Tak, myślę że to moje powołanie..-powiedziałem i spojrzałem na nią z uśmiechem..-Nie mam co robić, tylko malować ściany..-dodałem..
-Kochana, ale ja uczę literatury..-zaśmiałem się i spojrzałem na nią..
-Choć z takich podstaw, to Cie mogę podszkolić..-powiedziałem i puściłem jej oczko.-W rachunkach do 10 jestem całkiem niezły..-powiedziałem i zaśmiałem się, łyknąłem sobie winka.

[Judith Lacroix]

-Możesz mi też pomalować, jak będziesz się nudził.- powiedziała z uśmiechem. W sumie stwierdziła, że bez kitu przydałby sie remont w jej mieszkanku.
Napiła się wina i patrzyła się wciąż na niego.
-Literatura, a matematyka, aj tam. Wierzę w Ciebie, że matematyki również byłbyś w stanie nauczać. Ty nie dałbyś rady?- spojrzała na niego czule.
- Wiesz jak to jest z tą matematyką i cyframi. Jak kobieta podaje cyfrę swoich partnerów musisz pomnożyć przez 3, a mężczyźni to podzielić przez 3.- zaśmiała się.- Czyli myślę, że podstawy damy radę opanować.

[Justine Devoux]

Zaśmiałem się i spojrzałem na nią.. -Jak będziesz potrzebować pomocy przy remoncie, to wiesz. Zawsze możesz na mnie liczyć..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej.
-Jasne, że dałbym radę..-powiedziałem i spojrzałem na nią z rozbawieniem.. Zaśmiałem się..-Ciebie na pewno bym nauczył..-powiedziałem i puściłem jej oczko, napiłem się winka..
-Hmm, no to ilu miałaś tych partnerów?-zapytałem z lekkim rozbawieniem...
-To rozbieraj się..-powiedziałem do niej w końcu miała obiecany masaż..

[Judith Lacroix]

Spojrzała na niego i dotknęła jego ramienia, mówiąc:
- Wiem, że zawsze będziesz moim oddanym sługą.- powiedziała to poważnym tonem, po czym się roześmiała- No zobaczymy, będę musiała się przyjrzeć tym ścianom, bo nie wiem czy z bliska są tak dobrze zrobione.
-W to nie wątpie, że dobrze nauczasz. Wiesz ja troche inna działka, anatomia i te sprawy.- odparła i napiła się wina.
- Jednego miałam i będę mieć do końca życia- Alex Turner może kojarzysz.- zażartowała oczywiście XD
- No wreszcie przejąłeś inicjatywę Alex.- zamruczała.- Musisz się odwrócić!
Zdjęła bluzkę i została na górze w samym czerwonym staniku (oczywiście spodnie miała na sobie)
Rzuciła się na łóżko i oznajmiła z gotowością:
- jestem gotowa, tylko proszę nie połam mi kręgosłupa!!

[Justine Devoux]

-Aha, jasne..-powiedziałem i zaśmiałem się..-Dobra, dobra, sobie oglądaj, co tam chcesz..-spojrzałem na nią z rozbawieniem.
-No wiem, że ty trochę inna, ale myślałem, że podstawówkę, to trzeba skonczyć, by się dostać na tą twoją medycynę..-powiedziałem i zaśmiałem się.-Jasne, że jestem.. Najlepszym..-powiedziałem..-Nie ma lepszego ode mnie, uczennice za mną szaleją.
-Aha, zajebista odpowiedź.. Ale skoro tak, to miałas trzech?-zapytałem z rozbawieniem.
Odwróciłem się, ale zerkałem sobie przez ramię.
-Nice..-powiedziałem cichutko, widząc ją bez bluzki, w końcu byłem facetem, a ona zajebistą laską, so..
Przygasiłem światło górne, włączyłem cichutko relaksacyjną muzyczkę, zapaliłem świeczki. Wziąłem jeszcze jakiś olejek aromatyczny i sobie siadłem na łóżku. Rozpiąłem jej stanik, a potem wziałem sobie na dłonie trochę olejku i zacząłem masować jej plecki.

[Judith Lacroix]

- W to nie wątpie, że szaleją.- skomentowała z uśmiechem. Postanowiła nie kontynuować tematu na temat partnerów. To zostanie raczej jej słodką tajemnicą, jednak nie byłaby sobą, gdyby nie powiedziała:
- Jestem cciekawa ile ty miałeś lasek. W skali od 1 do 10, jak bardzo podglądałeś mnie, Ty zobaczeńcu?- spytała ze śmiechem
Gdy rozpiął jej stanik trochę zadrżała. Natomiast, gdy dotknął jej skóry, przebiegły ją dreszcze. Starała się odprężyć. Zamknęła oczy i powiedziała tylko:
- Powinnieś to robić bez koszuli, równouprawienie i te sprawy.- zażartowała sobie.

[Justine Devoux]

-Hmm, pewnie z 10..-powiedziałem i zaśmiałem się..-Ale nie martw się, już to wszystko wcześniej widziałem..-powiedziałem do niej, nachylając się nad nia i szepcząc jej do uszka.. Aj jakoś tak mi sie włączyło, by się z nią trochę podrażnić.
-Chcesz, żebym sie rozebrał?-zapytałem i spojrzałem na nią z uśmiechem, powiedzmy, że gdzieś tam na szafie przy łóżku było lustro to sobie mogli zerkać na siebie..
Zabrałem ręce z jej plecków i pozbyłem się swojej koszuli, w sumie w domu było ciepło, więc.. Klęknałem sobie po obu jej stronach, unosząc się nad nią i wróciłem do masażu.. Coraz mocniej ugniatałem jej mięśnie, ale mimo wszystko byłem delikatny.

[Judith Lacroix]

Przełknęła ślinę, jak nachylił się i szepnął jej do ucha. Bardzo jej sie to podobało.
Milczała tylko przyglądała się jego odbiciu w lustrze, jednak gdy stwierdziła, że mogłoby to za długo trwać takie gapienie się, przestała i zamknęła oczy, uśmiechają się delikatnie.
Było jej niesamowicie przyjemnie.
- Nie wiedziałam, że potrafisz takie rzeczy robić.- zamruczała. Ostatnim razem jak to robili było to dość chaotyczne i dość niestaranne. Cóż alkoholowe, nocnne doznania nie należą do najpiękniejszych wspomnień życia.

[Justine Devoux]

Patrzyłem sobie chwile na nią, a potem się skupiłem na masażu, była niesamowicie piękna, ale raz nam nie wyszło, więc nie chciałem się narzucać, czy coś.. I tak już przekroczyliśmy z milion granic dzisiaj, ale mi się to podobało..
-Nigdy nie próbowaliśmy robić takich rzeczy..-powiedziałem cichutko do jej uszka, co prawda to prawd.. Miłosne uniesienia po alkoholu nigdy nie sa doskonałe, co innego takie działania, staranne, przemyślane, nie do końca w afekcie..
Masowałem jej plecy, delikatnie.. Moje dłonie ślizgały się po jej naoliwionej skórze i wpatrywałem się w nią dokładnie, panował całkiem przyjemny nastrój.

[Judith Lacroix]

Właśnie te przekroczone granice były dla Judith bardzo niebezpiecznie. Strasznie bała się, co właściwie on teraz o niej myśli. Czego on chciałby od niej. A najważniejsze co ona od niego.
Ale z drugiej strony Judith czuła wewnętrzne podniecienie z powodu przekroczenia tych granic. Nie mogła przestać czuć podniecenia przez to, że robi coś bardzo niedobrego.
-O czym teraz myślisz?- spytała się szeptem. Liczyła na szczerą odpowiedź. W głowie zastanawiała się, jak bardzo interesująco skończy się dla niej ten wieczór. Mruczała delikatnie, śmiejąc się. Bardzo chciała by jej dotykał.

[Justine Devoux]

Masowałem ja sobie w sumie nic nie mówiąc, dopiero po dłuższej chwili ona się odezwała. Wpatrywałem się przez chwilę w jej odbicie w lustrze..
-O tym, że może źle zaczęliśmy..-powiedziałem szczerze..-Może te pijackie uniesienie przekreśliło coś.. czego już nigdy nie będzie nam dane spróbować.. -dowaliłem chyba zbyt szczerz, no ale cóż.. Właśnie o tym sobie teraz myślałem.. Że może jakbyśmy nie wylądowali wtedy od razu w łóżku, to może coś fajnego by z tego wyszło, bez pośpiechu i spokojnie, a nie tak na wariackich papierach.. Może jeszcze nie było za późno.. Jedno było pewne. Ju była śliczna i podobała mi się od pierwszej chwili, w której ja ujrzałem, a kiepski seks skreślił jakiekolwiek nadzieje na coś więcej xD