[Octavia Blackburn]

- w sumie zakupy są zrobione , można by bylo ogarnąć jakieś potrawy na święta -powiedziałam
-no chyba że zamawiamy wszystko gotowe -zaśmiałam się

[Emily Johnson]

-Nie no.. Można zrobić.. Będzie zabawnie.. Ja nie mam pojęcia o gotowaniu.. - zaśmiał się..
-Więc sami ulepimy pierogi. Z lekka pomocą internetu.

[Octavia Blackburn]

-obyśmy się tylko nie potruli -powiedziałam śmiejąc się.
-to na pierwszy rzut pierogi czy coś innego ?-spytałam i kończyłam jeść śniadanie. Napiłam się kawy
-może jakieś ciacho też zrobię

[Emily Johnson]

-No dobra to niech będą pierogi.. - Powiedział i uśmiechnął się do niej.
-trzeba przeczytać co i jak.. - wyszczerzył się i odpalił internet w komórce.

[Octavia Blackburn]

-oby te święta nie były naszymi ostatnimi -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem dopiłam kawę
-no to dawaj ten przepis cwaniaczku -puściłam mu oczko i pewnie studiowaliśmy przepis pierogów. Zaczęłam wykładać potrzebne produkty

[Emily Johnson]

-oj nie przesadzaj.. Nie będzie z nami tak źle chyba.. - wyszczerzył się. No i obejrzeli filmik jeszcze i zabrali się za farsz najpierw. Gotowali więc w garnku kapustę i grzyby xD

[Octavia Blackburn]

Później zajęli się wyrabianiem ciasta no i zaczęli kleić pierogi
-teraz to będzie jedzenia jak dla armii -zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczy.
-pierwszy raz lepisz pierogi czy już kiedyś próbowałeś ?

[Emily Johnson]

-A wyglądam jakbym je wcześniej robił? - zapytał i zaśmiał się. No co jak co. Ale nie wychodziło mu to za dobrze..
-dobrze ze nie sprzedaje pierogów zawodowo bo byśmy w szalasie mieszkali.. - wyszczerzył się.
-Skoro dla armii to może kogoś zaprosimy.

[Octavia Blackburn]

-nie , ale też nie idzie Ci najgorzej -powiedziałam i spojrzałam na chłopaka kleiłam te pierogi
-a kogo byś chciał zaprosić ?-spytałam w sumie dawno z nikim się nie spotykałam jakoś pourywały mi się kontakty odkąd wyjechałam z nim w trasę , a później zajęłam się szukaniem pracy więc też czasu na to nie było

[Emily Johnson]

-Skoro tak mówisz.. - wyszczerzył się do niej i pokiwał głową.
-Nie wiem. Może Matta, albo Ade z mężem. - Powiedział ot tak.

[Octavia Blackburn]

-no to jak chcesz choć pewnie mają już swoje plany ale można zaryzykować -powiedziałam i pocałowałam jego usta
-jeśli zostaniemy sami to chyba sobie też poradzimy -puściłam mu oczko

[Emily Johnson]

-No dobra, w takim razie zobaczymy. Napiszę do nich albo spędzimy sami cały czas. Mi to nie będzie przeszkadzać.. - Powiedział i puścił jej oczko.

[Octavia Blackburn]

-no dobrze -powiedziałam i robiliśmy te placki po jakiś 3 h było skończone wszystko
-jeszcze coś robimy ?-spytałam
-a może zamawiamy resztę jedzenia ?

[Emily Johnson]

-jak mam być szczery to już mi się nie chce.. Pobilem swój rekord pobytu w kuchni.. - zaśmiał się i spojrzał na nią.
-Więc możemy zamówić.. Choć nie wiem co jeszcze trzeba.

[Octavia Blackburn]

-no dobrze to zamówmy resztę jedzenia , a później możemy leżeć jeśc i coś oglądać -powiedziałam i wyszczerzyłam się do niego
-no chyba , że idziemy na jakiś spacer