[Emily Johnson]

***

[Emily Johnson]

Przyszliśmy z Thomasem do sypialni, a raczej mnie przyniósł do sypialni.
-Nie musimy iść spać? A co będziemy robić?-zapytałam i pomachałam brwiami, pocałowałam go delikatnie.. Oparłam głowę i wtuliłam się w jego szyjkę.

[Thomas Lancaster]

-a na co masz ochotę Rachel -spojrzał w jej oczy i położył ją do łóżka , po chwili dołączył do niej.
-to co chcesz porobić Piękna -wplótł palce w jej włosy i pocałowa jej usta z języczkiem. Całował ją coraz zachłanniej.

[Emily Johnson]

-Jezu, jak ty do mnie mówisz..-powiedziałam, bo ten jego głos doprowadzał mnie do szaleństwa, sprawiał, że Thomas był jeszcze bardziej seksowny, o ile to było jeszcze możliwe.
-Yhm..-mruknęłam cicho i odwzajemniłam zachłannie jego pocałunek. Oraz każdy następny, rękoma błądziłam po jego karku, zarzuciłam jedną nogę na jego biodro.

[Thomas Lancaster]

Spojrzał w jej oczy , uśmiechnął się do niej.
-zawsze tak do Ciebie mówiłem -odwzajemniał jej pocałunki , sam też ją całował bardzo namiętnie. Kiedy założyła nogę na jego biodrze , pochylił się nad nią i zaczął błądzić rękoma po jej spoconym ciele. Znowu czuł jak się na nią nakręca.

[Emily Johnson]

-Wiem, że zawsze tak mówiłeś..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy..-I zawsze to tak na mnie działało..-powiedziałam i uśmiechnęłam się, pocałowałam jeszcze raz jego usta zachłannie i zaczęłam ocierać się swoją szparką o jego członka.. Dłońmi błądziłam po jego ciele, które niesamowicie mnie nakręcało, a jeszcze tak dawno nie miałam seksu, że sama jego obecność sprawiała, że płonęłam od środka..
-Weź mnie, Thomas..-wydyszałam do jego uszka.

[Thomas Lancaster]

Nie musiała mu dwa razy powtarza , sam był na nią napalony od dobrych paru miesięcy. Ułożył ją wygodnie , a później sam się położył między jej udami.
-jesteś cudowna Rach -powiedział podnieconym głosem i pewnym pchnięciem wszedł w nią po same jajka. Jęknął kiedy oplotła go swoim ciepłem. Poruszał swoimi biodrami dość mocno.

[Emily Johnson]

-Ty tez jesteś cudowny..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem.. Jęknęłam głośno, czując jak się we mnie zagłębił, oplotłam go druga nogą..
Pojękiwałam coraz głośniej, czując jak mnie mocno posuwa..
-Oo tak, dobrze..-mruczałam sobie co chwilę pod nosem, całowałam jego usta zachłannie, byłam strasznie napalona.

[Thomas Lancaster]

Podparł się rękoma po obu jej strona , żeby jej nie zgnieść swoim ciałem. Wchodził w nią po same jajka, czuł jak zasysa go.
-brakowało mi Ciebie Rach -spojrzał na swoją byłą żonę , zawsze ją kochał i raczej się to już nie zmieni. Cieszył się , że w końcu dopuściła go do siebie.

[Emily Johnson]

-Oooch tak..-wydyszałam z siebie, czując jak mocno mnie posuwa i jak coraz szybciej się we mnie porusza..
-Jesteś najlepszy, Thomas..-powiedziałam cichutko, spojrzałam w jego oczy, był tak bardzo seksowny, przejechałam dłońmi po jego ramionach, wbijając w nie paznokcie.
-Yhm, jak mi dobrze..-mówiłam co chwilę.

[Thomas Lancaster]

Uśmiechał się kiedy jęczała i krzyczała z rozkoszy. Lekko się skrzywił kiedy wbiła paznokcie w jego skórę, ale nie zatrzymywał swoich ruchów. Pieprzył ją ostro i sam zatracał się w tym , był jej spragniony i stęskniony. Pieścił ustami jej boskie ciało , tam gdzie miał dostęp w obecnej pozycji.

[Emily Johnson]

Pojękiwałam jeszcze głośniej, wypowiadając jego imię, sprawiał mi cholerną rozkosz, zapomniałam o całym świecie poza nim..
-Oo tak..-dyszałam, czujac jak przyjemność zbliża się do mnie wielkimi krokami, coraz mocniej i częściej zaciskałam się na jego sztywnym członku..
-Jeszcze..-mruczałam, czując jak już jestem blisko..-Jeszcze chwilka..-wydyszałam, czując zblizającą się falę, a potem wybuchłam z głosnym krzykiem. Wpiłam mocniej paznokcie w jego skórę.

[Thomas Lancaster]

Czuł jak dochodzi i mocno zaciska się na jego sprzęcie. On po paru mocniejszych pchnięciach , doszedł w niej. Pocałował jej usta zaborczo i po chwili walnął się plecami na łóżko. Głośno oddychał.
-jesteś jak zawsze cudowna Rachel-powiedział podnieconym głosem.

[Emily Johnson]

Odwzajemniłam jego pocałunek bardzo zachłannie, a jak sie położył, to wtuliłam się w jego ciało i przymknełam oczy, próbując uspokoic mój oddech.
-Jestes boski..-powiedziałam i uśmiechałam się pod nosem. Próbowałam uspokoić swoje ciało, ale byłam cholernie rozdygotana jeszcze.

[Thomas Lancaster]

Przymknął oczy i starał się unormować swój oddech.
-ciesze się , że tak uważa Rachel -uśmiechnął się.
-czas chyba na sen , na którą jutro masz do pracy ?-spytał i odwrócił twarz w jej stronę. Okrył ich pościelą.