[Brooke Davis]

Karen`s Cafe 15/16.11.2014

[Lily Collins]

Kyle razem z Mad weszli do KC i od razu wybrali pierwszy lepszy stolik. Wygląd restauracji był nawet w porządku jak na ich pierwszą randkę. Nie byłem pewien czy Mad chciała ze mną iść czy po prostu poszła bo zostaliśmy wylosowani. Ale i tak byłem zadowolony że trafiłem akurat na Mad. Gdy przyszliśmy do stolika , jak na dżentelmena przystało odsunąłem jej krzesło i czekałem aż usiądzie. W końcu to była randka więc musiałem się jakoś zachowywać. Uśmiechnąłem się do niej.

[Brooke Davis]

To ona jego wylicytowała , bo takie były zasady balu. Mad nie bardzo chciała iść na bal , ale matka ją do tego zmusiła. Uważała , że w ten sposób zapomni o McAden`ie którego jej matka nie trawiłam jak nakryłam ich w niezręcznej sytuacji.
Rozejrzałam się po lokalu , gdzie było wszystko przygotowane na randki , każdy lokal w mieście brał w tym udział , a za kolację płacił burmistrz.
-mam nadzieje , że nie jesteś zły że padło na mnie -powiedziałam do chłopaka i uśmiechnęłam się kącikowo.

[Lily Collins]

Spojrzałem się ze zdziwieniem na Mad
- Oczywiście że nie jestem zły - powiedziałem
- Dlaczego w sumie miałbym być zły jestem wręcz zadowolony - powiedziałem i szeroko się do niej uśmiechnąłem czekając aż wreszcie usiądzie gdy odsunąłem jej krzesło

[Brooke Davis]

Usiadłam przy stoliku.
-no nie wiem , może liczyłeś , że ktoś inny Cię wylicytuje -powiedziałam do chłopaka. Dostaliśmy kartę zdaniami. Zamówiłam sobie sałatkę i do tego sok ananasowy. Odłożyłam kartę z daniami.

[Lily Collins]

Ja też usiadłem przy stoliku
- Nie no właśnie liczyłem że to będziesz ty - powiedziałem szczerząc się do niej. Ja zamówiłem sobie to samo co ona bo w sumie nie mogłem się zdecydować na cokolwiek innego. Spojrzałem na nią
- Więc co tam u ciebie ? - spytałem próbując jakoś nawiązać z nią rozmowę. Oczywiście wyglądała pięknie w sumie jak zawsze.

[Brooke Davis]

-u mnie w sumie bez zmian , szkoła praca i tak w kółko , choć pracy teraz mniej , bo rok szkolny -powiedziałam , a Kyle wiedział że Mad pracowała jako modelka.
-a co tam u Ciebie słychać , jak w pracy nadal pracujesz jako barman w tricku ?

[Lily Collins]

- O to chyba nie musi tobie być nudno co skoro tyle obowiązków - stwierdziłem
- A co żałujesz że masz pracy teraz mniej ? - spytałem z zaciekawieniem bo w końcu była modelką i to dlatego tak się nią interesowałem
- Taak ja ciągle to samo stanowisko - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej , przeczesałem swoje włosy ręką i spojrzałem na nią uważnie
- Lubię tą pracę -stwierdziłem

[Brooke Davis]

-szczerze to nie lubię tej pracy i nie uważam , żebym się do niej nadawała , ale niestety mam kontrakt , który podpisałam z głupoty i teraz za to płacę -powiedziałam i po chwili dostaliśmy nasze zamówienie.
-skoro lubisz swoją pracę to chyba jest to najważniejsze -powiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaka , po mimo tego że kiedyś był bardzo natarczywy dzisiaj wydał się zupełnie inny. Miałam nadzieje , że tak zostanie do końca wieczoru.

[Lily Collins]

- Ale dlaczego tak uważasz moim zdaniem właśnie nadajesz się tam idealnie - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej
- To bardzo zle że tej pracy nie lubisz no ale jak tylko się kontrakt skończy to będziesz miała spokój - stwierdziłem
- A pózniej do jakiej będziesz chciała pójść pracy - spytałem i napiłem się soku
- No tak nie będę narzekać - powiedziałem z uśmiechem

[Brooke Davis]

-szczerze to nie myślałam czym bym chciała się zająć -powiedziałam i spojrzałam na chłopaka zajęłam się jedzeniem swojej sałatki.
-wiesz zdziwiła bym się gdybyś powiedział inaczej -zaśmiałam się , w końcu to facet , a ja głównie reklamowałam bieliznę , jaka by laska nie była to brali by wszystko xD
-na razie mam pracę i kontrakt do przyszłego roku , później pomyślę co dalej , ale nie wiem czy chcę iść na studia chyba wolę od razu iść do pracy

[Lily Collins]

- No wiesz , jeszcze masz dużo czasu żeby pomyśleć - powiedziałem i też zacząłem jeść swoją zieleninę. Nie była zbyt dobra ale już zjadłem z grzeczności.
- Oj tam już nie bądz taka - powiedziałem też się śmiejąc
- No wiesz w pracy sobie przynajmniej zarobisz ale też możesz podzielić to i to - powiedziałem

[Brooke Davis]

-na razie nie myślę o przyszłości , robię to co do mnie należy -powiedziałam i spojrzałam na chłopaka. Napiłam się soku, jadłam jak dla mnie bardzo dobrą sałatkę. Bo teraz zobaczyłam , że Mad musiała już skończyć szkołę skoro ma 19 lat, dlatego powiedzmy że tylko zajmuje się modelingiem na razie xD
-a Ty coś studiujesz ?-spytałam

[Lily Collins]

Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się.
- Nie no ja tylko pracuję - powiedziałem
- I na razie chciałbym żeby tak zostało nie chcę zmieniać niczego w moim życiu - odparłem i westchnąłem. Napiłem się soku i jadłem moją sałatkę.

[Brooke Davis]

-zawsze chciałeś być barmanem ?-spytałam z ciekawości i jadłam sałatkę.
-wiesz ja kiedyś miałam jakieś plany na siebie , a później to jakoś tak zniknęło , później zajęłam się modelingiem , choć to był przypadek , a w sumie brak innych modelek i stwierdzili , że się nadaję -spojrzałam na chłopaka , napiłam się soku.