[Colton Grey]

15/16.11 Rzym

[Savanah Spencer]

No to pewnie skoro wygrali ta kolacje to Matt i kat przylecieli sobie tu samlotem i od razu ich podrzucono tez do restauracji, gdzie mieli wszystko zarezerwowane.
-No, no..postarali sie, co? kto by pomyslał, że takie cos wygramy - usmiechnął sie

[Colton Grey]

-zdecydowanie się tego nie spodziewałam -zasmiałam się.
-ale wiesz nie jadłam jeszcze kolacji w Rzymie , więc to mała odmiana -zaśmiałam się. Usiedliśmy przy naszym stoliku , z pięknym widokiem za oknem.
-byłeś już w Rzymie ?

[Savanah Spencer]

-No tak..dla mnie to tez..nowość - pokiwal głową Matt.-nie..imo, ze pół zycia mieszkalem, ze tak powiem..niedaleko..bo w Paryżu, to jednak nie byłem w Rzymie - opowiedział.
-Co bierzmey? - zapytał jak dostali menu.

[Colton Grey]

-no to razem swój pierwszy raz w Rzymie -zasmiałam się
-nie wiem chyba wypadało by zjeść coś włoskiego , w końcu to ich kuchnia -powiedziałam i spojrzałam na dania.
-może jakąś dobrą pizzę , tu zdecydowanie powinna smakować najlepiej -powiedziałam

[Savanah Spencer]

-No tak..jakby to nie brzmiało mamy swój pierwszy, włoski raz - tez sie roześmiał.
-NIe no jasne..a pizza..hmm...a mozna i pizzę..potem sie zobaczy - powiedział matt.
-I do tego dobre winko.. - dodał do kelnera.Pewnie sobie wybrali jakieś tam pizze z czy m kto chcial

[Colton Grey]

Też wzięłam sobie pizzę i kelner przyniósł nam wino.
-co roku dajesz się wylicytować?-spytałam z ciekawości w końcu to ja go licytowałam.
-czym się zajmujesz ?-uśmiechnęłam się do mężczyzny miałam nadzieje , że mój mąż też dobrze się bawi xD

[Savanah Spencer]

-Nieeee..rok temu mnie tu ne było.Ale skoro taka fajna akcja to czmeu nie.Do tego jeszcze takie ładne towarzystwo mi sie trafiło - powiedział Matt z usmiechem,.
-Oj..no jest tego troche.Na codzien pracuje za barem w Amnesii.a tak to chodze do szkoly tanca, no i ostatnio nawet koncertuje, nagywał płytę.. - powiedział.
-a ty katherine?Widze, że męzatka.. - oj no widac było obręczkę xd

[Colton Grey]

Słuchałam uważnie chłopaka i spojrzałam na swoją dłoń kiedy wspomniał o mojej obrączce.
-no proszę ile masz talentów w sobie -uśmiechnęłam się promiennie do chłopaka.
-no to teraz muszę posłuchać Twoich piosenek jak już jesteśmy na randce -puściłam mu oczko.
-tak , mam męża -uśmiechnęłam się na samą myśl o mężu.
-ja na co dzień pracuję w soa w klubie jako barmanka , kiedyś byłam striptizerką w NC

[Savanah Spencer]

-No taki tam ze mne utalentowany gość - zasmiał się lekko nieskromnie.
-No tak..teraz to koniecznie.jak wrócimy do Tree Hill to ci dam płytkę..i to nawet z autografem! - puścił jej oczko.
- I co mąz na to, że sie randkujesz z innym facetem, hm? - oj no w sumie..bo troche dziwnie tak.Sadził, że to tlyko single sie w t bawią xD
-ooo cyzli mamy cos wpolnego..w sensie..barmana itp..a NC....wow...widze, że cąłkiem otwarcie o tmy móisz - usmiechnął się.Dostali winko wiec sie napił

[Colton Grey]

-oj jaki zaszczyt mnie kopnął siedzę w Rzymie z gwiazdorem -puściłam mu oczko.
-wiesz mój mąż , też brał udział w licytacji , więc też się gdzieś mam nadzieje bawi -powiedziałam i napiłam się wina.
-nigdy nie ukrywałam że pracuję w NC więc i teraz nie zamierzam tego robić , poza tym bardzo lubiłam swoją pracę i gdyby nie mąż pewnie nadal bym tam pracowała -taka była w sumie prawda. Ale nie żałowałam że odeszłam z pracy, w soa też było ok.

[Savanah Spencer]

-Ej, ej..nie naśmiewaj się - pokiwał jej palcem.No bezczelna normlanie!
-Ooo..a to ci heca.No ale..w sumie spoko skoro sobie na to pozwalacie.Maci widac do siebie pelne zaufanie, co? - usmiechnął sie miło.Fajnie tak.tez tak kiedyś chciał.Miec kogos takigo w zyciu.taka swoja druga połowke.
-Aha..no ale racja..chyba żadne facet nie chciałby by jego zona sie rozbierala przed inymi.Wiec w sumie..no ale.teraz jak widze tez nie arzekasz więc.. - no i dostali swoje pizze.
-To co?Za udaną randkęsmacznego - powiedział

[Colton Grey]

-nie nabijam się -puściłam mu oczko
-jasne , że mu ufam jak nikomu innemu , jest dla mnie wszystkim -powiedziałam , bo co miałam kolesia ściemniać , taka była prawda.
-a Ty masz kogoś?-spytałam z ciekawości.
-tak , za udaną pierwszą randkę w Rzymie -wzięłam kawałek pizzy i zaczęłam jeść.

[Savanah Spencer]

-To fanie..gratuluje takiej..miłości - usmiechnął sie.
-ja?W zasadzie to nie..ale niedlugo powinien mi sie syn urodzić.. - powiedział.No nie miał zoby, dziewczyny ale to nie znaczy, że dziecka miec nie moze haha
Chwile nic nie mówił tlyko jadła.
-No, no.....nie ma porównaia do naszej pizzy.Niebo w gebie - powiedział Matty

[Colton Grey]

-nie dziękuje -zaśmiałam się.
-w sumie też nie wiedzieliśmy , że to się uda , było moim przyjacielem poznaliśmy się w NC i lubiliśmy imprezować , pewnego razu polecieliśmy do Vegas i po pijaku się pobraliśmy , a parę miesięcy temu wzięliśmy ślub kościelny -powiedziałam i napiłam się wina.
-o no proszę , gratulacje -powiedziałam i zajadałam pizzę.
-zdecydowanie jest lepsza niż w Tree Hill