[Justine Devoux]

-Wiem o tym..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego figlarnie, pocałowałam znowu jego usta, przejechałam dłońmi po jego klacie, nabijałam się na niego do samego końca, coraz szybciej.. Byłam cholernie napalona na niego.
-Ooo tak..-wydyszałam w pewnym momencie, czując jak już mi jest z nim dobrze, zmieniałam trochę kąt i swoje ruchy a w sumie ich tempo, czułam jak jestem coraz bliżej..

[Joel Goran]

Wiedział doskonale jak ja do siebie przekonywać i w sumie to wiedział tez jak sprawić jej przyjemność. Doskonale znal jej ciało ale tez i jej możliwości.
Czul jak zbliża sie do szczytu i jemu tez było w tej chwili dobrze. Strzelił jej klapsa w Tylek zatrzymując dłoń na jej pośladki ściskając jej tylek mocno. Dobijal ja do siebie mocniej co by mogla osiągnąć szczyt a przy okazji rozsuwal pośladki na boki bo poszerzać jej kakalko

[Justine Devoux]

Poruszałam się mocno na nim, wbijałam go w siebie i jęczałam coraz głośniej, było mi cholernie dobrze. Zaciskałam dłonie na jego klacie i ramionach, poruszałam bioderkami coraz mocniej.
-Jesteś idealny..-wydyszałam, czując jak już jestem u szczytu..
-Och, tak..-wyjęczałam, spojrzałam w jego oczka, pocałowałam zachłannie jego usta..

[Joel Goran]

- oh Meg Ty tez - westchnął i mocno sciskal jej Tylek. Czul jak jego kochanka szczytuje i gdy minela ta pierwsza fala szepnął
- usiądź na mnie tylem - i gdy się przesiadla oparl ja o siebie ściskając za cycki
- zaraz zerzne Cie w Tylek kochana i oddasz mi go bez cienia oporu - dodal przy jej uchy gryząc ja lekko w nie
Uniósł ja lekko i na siebie Madzia znowu, póki co jeszcze w pizde

[Justine Devoux]

Zaśmiałam się, a potem przesiadłam się na niego tyłem, oparłam się o niego i jęknęłam, czując jego dłonie na moich piersiach..
-Uwielbiam jak tak mówisz..-wydyszałam, podnieconym głosem, czując jak mnie przygotowuje na siebie, a potem podniosłam się do góry i nabiłam się na niego, zaczęłam się na nim poruszać..
-I zawsze Ci się oddaję..-powiedziałam i poruszałam się na nim mocno, by też doszedł.

[Joel Goran]

- No wiesz Meg uwielbiam Cie pieprzyc a to, ze sprawia Co to rozkosz to dodatkowy plus - powiedzial a potem lekko ja ugryzł w szyje ale bez zostawiania śladu
- oh Meg.... Jedziesz Mala. Jedziesz - nakręcał ja słownie
- i słusznie.... Dzis mi sie oddasz wielokrotnie bo mamy sporo miejsc do ochrzczenia.
Uwielbiał ta kobietę. Ze wszystkich kochanek byla najlepsza i najbardziej upodobaniami do niego podobna. Lubił ze zwykle ich sex to słowne o cielesne girki a doznania za nie do opisania

[Justine Devoux]

-Aha, wiem o tym..-powiedziałam i uśmiechnęłam się, było mi cholernie dobrze z nim, poruszałam się na nim mocno, głęboko go w siebie przyjmując, zmieniałam kąt, by miał jeszcze więcej rozkoszy.
-Och, tak.. Zdecydowanie..-powiedziałam cichutko i przymknęłam oczy, było mi bardzo przyjemnie..

[Joel Goran]

Wiedziała jak podkręcać tempo i atmosferę i niewiele mu trzeba było by i on w końcu doszedł. Zjechał dłońmi z jej piersi na biodra i ja nabił przytrzymując taka nadziana do konca i tryskał w nią wzdychając jej tam przy uchu
- mmmmm zdecydowanie lubię Cie tak tankować - przygryzł jej ucho a potem nie wychodząc z niej sięgnął dłonią miedzy jej ufa i zaczął ja palcami drażnić i dokręcać by mu tez znowu doszła
- oh Meg, zdecydowanie chce poczuć jak sie na nim zaciskasz - lubił to uczucie gdy kobieta przezywa spazmy orgazmowe gdy jest z nie jednością

[Justine Devoux]

Doprowadzał mnie tymi słowami do szaleństwa..
-Jezu, Joel..-wydyszałam, czując jak mi dobrze, a gdy przygryzł moje ucho to aż przeszedł mnie dreszcz..
-Yhm, jeszcze chwilka..-powiedziałam, czując jak mnie pieści paluszkami, był zajebisty w tym co robił, więc moje ciało od razu reagowało na każdy jego najmniejszy ruch..

[Joel Goran]

czul jak jej ciało reaguje na te pieszczoty. Nie ma możliwości by podczas tej palcuweczki nie poruszala biodrami, bo trudno wtedy byc nieruchomo, wiec podobaly mu sie te jej ruchy
- tak Malenka.... Lubisz to.... Lubisz gdy jestem tak głęboko w Tobie. Pragniesz tego - o kurde gdyby nie byl facetem stroniacym od zobowiązań, związków i angażowania sie to pewnie by ja sobie przywlaszczyl. Wiedział jednak, ze kiedys jakiś facet będzie szczęściarzem bo będzie mual taki seksowny skarb w postaci tej tygrysicy

[Justine Devoux]

-Ohh..-powiedziałam głosniej, a raczej zawyłam, czując jak mi dobrze, faktycznie moje ciałko poruszało się, dostosowując się do jego ruchów...
-Tak, bejbe, jeszcze..-wyjęczałam, przygryzając wargę, odchyliłem głowę do tyłu, zacisnęłam dłoń na jego ręce, wbijając w nią paznokcie. Trzeba mu przyznać, że był zajebisty w tym co robił i tyle

[Joel Goran]

Czul jak te jej ruchy go nakręcały i sprawiały ze powoli wracamy sily i witalność jego friendsowi :p
- tak Malenka, wlasnie tak... Spuszczaj soczki - no co bo mokrutka byla i on to czul
- lubie gdy tak chlupiesz - on to czasem głupoty gadal w takich chwilach ale to sie wytnie...
Usmiechnal sie gdy zaciskała dłoń na jego dłoni
- chcesz mocniej i ostrzej prawda?? - tak wiedzie jak sprawić kobiecie przyjemność na wiele sposobów i zawsze doprowadzał wszystko do końca nawet gdyby podczas lizania miał mu drętwieć język to sie starał i doprowadzał laski do orgazmu.
- tej nocy będziesz szczytowała wyżej niz niejedna góra

[Justine Devoux]

Poruszałam się na nim bez przerwy, zmieniając tylko co chwilę swoje ułożenie, jego słowa nakręcały mnie na jeszcze więcej i więcej..
-Aha, mocniej..-wydyszałam, zacisnęłam paznokcie mocniej na jego dłoni i uśmiechnęłam się, czując jak mi dobrze..
-Ooo tak, kochanie..-wyjęczałam, czując jak znów doprowadza mnie do szaleństwa..
-Mam nadzieję, że ty też..-wydyszałam. Jęknęłam przeciągle, czułam że już jestem bardzo blisko orgazmu.

[Joel Goran]

Zdecydowanie sprawiał mu przyjemność samym faktem, że potrafił ją tak podniecić obecnie głownie palcami
- O tak, wiedziałem, że lubisz porządne palcóweczki - zasmiał sie i ją tam ostro sponiewierał
- Kochana z Tobą, zawsze tak mam i nigdy naszych wspólnych nocy nie mam dosyć więc nie zniknij mi nagle - o tak zdecydowanie jakby mu zniknęła z horyzontu musiałby na nowo szukać sobie tak zajebistej laski na ciągłe uciechy a wątpił by ktokolwiek kiedykolwiek mógłby sie jej równać

[Justine Devoux]

-Pokaż mi kogoś kto nie lubi..-powiedziałam i aż zawyłam..
-Jezu, Joel..-wydyszałam, czując jak mi dobrze.. Aż w końcu wbiłam mocno palce w jego uda i poczułam wstrząs, cudowny spazm ogarnął moje ciało..
-Ooch,, -jęknęłam głośno, czując jak mi cudownie.. Moje ciało wygięło się, oparłam głowę o jego klatę i przymknęłam oczy.
-Tak..-mruknęłam cichutko i odetchnęłam głęboko.