[Brooke Davis]

Salon w domu Tylera i Lexi.

[Savanah Spencer]

No to pewnie skoro u nich była ta kolacja to pól dnia Alex wszystko szykowała.W końcu musiała jakoś dobrze i ładnie ugościć Iana i Kath. Oczywiście Tyler musiał jej pomóc ale głownie pewnie kazała mu sie zając Hope jak ona gotowała i piekła itp. NIe było tego za wiele cyz coś no ale jednak nieco wiecej i "wykwintniej" niz zwykły schabowy na codzienny obiad
Umówieni pewnie byłi na jakaś 19

[Colton Grey]

To pewnie koło 19 pojawiliśmy się pod drzwiami Gagów. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi i czekaliśmy aż ktoś nam otworzy drzwi. Pewnie mieliśmy prezenty , no i jakąś sałatkę.

[Amelia Jones]

No tak..Ian wział jakas whisky dobrą i winko dla dziewczyn.No i oczywiście jakis prezent mieli dla małej.
-Tyler...to my! Otwierac bo zimno - krzyknął Ian smiejac sie.

[Brooke Davis]

Umarłam <3
Doszedłem do drzwi i je otworzyłem.
-a wy co nie włazicie tylko marzniecie -zaśmiałem się i przywitałem ich. Zamknąłem drzwi i poszliśmy wszyscy do salonu.
-napijecie się czegoś ?-spytałem kiedy wchodziliśmy do salonu. Hope bawila się w salonie swoimi zabawkami.

[Savanah Spencer]

-EH..no witajcie - powiedziała Lexi witając gości.
-Rozgościcie sie - dodała i pewnie wzięła to co tam poprzynosili i na stól połozyła saltke itp tam do reszty rzeczy co juz lezały.-Co do picia?Kawa, herbata?Czy nic na cieplo? - zapytała

[Colton Grey]

-dla mnie może być w sumie kawa -powiedziałam do Alex i podeszłam do Hope.
-ale ona już duża -powiedziałam do Tylera i Lexi.
-cześć Hope -powiedziałam i dałam jej pudełko z prezentem.
-jak tam Tyle Ci się rodzicuje ?-spytałam i zaczęłam bawić się z Hope.

[Amelia Jones]

-To ja tez kwa..w sumie sie przyda - powiedział Ian i spojrzał na Kat.
-Nooo rsnie w oczach - tez podszedł do Hope i pomógł jej wyjac prezent, jakas zabawke z ktorej sie ucieszyła pewnie.
-Chodź do wujka Mała - wziął ją na rece z usmiechem na chwilkę.
-No tatuśku..ja k tam? Ciezkie zadanie? - zapytał.

[Brooke Davis]

-w sumie jest całkiem fajnie , choć na początku było wiele nieprzespanych nocy , teraz już jest ok -powiedziałem
-poza tym Hope już nie potrzebuje Lexi więc i ja mogę się nią zająć jak się obudzi w nocy czy coś -powiedziałem
-no no pasuje Ci -powiedziałem do Iana
-a wy kiedy sobie sprawicie takiego bobasa?

[Savanah Spencer]

-Okey..to dwie kawy dla was.A ty Kochanie? Cos dla ciebie? - zapytała milo zanim poszła do kuchni.Usmiechnęła sie widząc jak Chambersowie fajnie podeszli od razu do Hope itp.
-No tak..w sumie chyba norma..każdy to przechodzi ale teraz owszem...zdecydowanie wiecej sie możemy wyspać - zasmiała się i w sumie jak jej mąż powiedział co chce do picia to poszła do kuchni.

[Colton Grey]

-jest boska -powiedziałam do Tylera i do Lexi kiedy była jeszcze w salonie
-pomóc Ci coś?-spytałam i wstałam , Ian pomagał jej otworzyć prezent
-dobrze was widzieć w sumie nigdy nie mamy czasu się spotkać , a tak niedaleko mieszkamy -zaśmiałam się

[Amelia Jones]

-No tak..juz nie tylko cycek mamy - zasmial się.W końcu wyjął zabawkę, ktora kupili Hope i dziewczynka od razu zaczeła sie bawić.
-Oj kiedy, kiedy...moze niedługo - wyszczerzył sie. Nie to, że Kate była w ciazy ale no gadlai o tym wiec...
-NO własnie..trzeba to zmienic a nie kazdy w swoim domu na dupie siedzi - powiedział.

[Brooke Davis]

-no proszę , ktoś tu zaczyna działaś -powiedziałem i zaśmiałem się
-no w końcu Ian -poklepałem kuzyna , po ramieniu.
-Kochanie pomóc Ci?!-zawołałem i patrzyłem jak Hope się bawi nową zabawką.
-ale to dopiero plany czy już jest coś na rzeczy?-spytałem z ciekawości
-jasne , trzeba to zmienić -powiedziałem do kuzyna

[Savanah Spencer]

-Nie, nie..juz ide.. - wiec przyniosła najpierw dla gości a potem dla nich napoje i do teo tam cukier, smietanke itp.bo nie pamietam co kto chciał czy kawe czy herbate haha.
-Ooo..co ty tam masz skarbie? - spojrzała na Hope jak sie bawi.Cmoknęła ją w głowkę i pozowlla se bawic dalej a sama siadła na kanapie.
-Wiec..co mnie omineło? - zapytała.

[Colton Grey]

-dzięki Lexi -powiedziałam i wzięłam swój kubek z kawą , napiłam się
-a Ian chwali się , że się staramy o dziecko -powiedziałam i zaśmiałam się
-na razie się staramy Ty -powiedziałam i spojrzałam na niego
-więc spokojnie bez większych emocji -usiadłam sobie obok Alex
-a Tobie jak się matkuje ?-spytałam i spojrzałam na małą jak bawi się zabawką.
-już jest w fajnym wieku bo sama zajmuje się sobą