[Octavia Blackburn]

[Josephine Morgan]

Dojechałam taksówką pod dom. Zapłaciłam za kurs, wzięłam swoją walizkę i poszłam do drzwi. Otworzyłam je kluczem i weszłam do środka. Rozgościłam się , kiedy wypakowałam rzeczy usiadłam sobie w foteli i zaczęłam czytać książkę.

[Amelia Jones]

To Mia w końcu stwierdziła, że sie wyrwie na kilka dni gdzieś i zrobi niespodzianke Felce.Spakowala niedużą torbe i pojechała do przyjaciólki skoro i tak w sms sie umawiały, że moze Mia przyjedzie.
be zproblemu dowiedziala sie gdzie jest Fel, w którym domku.Zaparkowała przed nm wzieła torbę i zapukała

[Josephine Morgan]

Odłożyłam książkę i podeszłam do drzwi kiedy usłyszałam pukanie. W sumie nikogo się nie spodziewałam.
-Mia-powiedziałam wesoło kiedy zobaczyłam przyjaciółkę
-jak dobrze Cię widzieć zapraszam -odsunęłam się od drzwi , żeby Mia mogła wejść.

[Amelia Jones]

-Oj...ale mina zaskoczona.Pisałam, że moze wpadne wiec..no w sumie wpadłam - zaśmiała sie i weszła do srodka a potem uściskala Felicity.
-CHyba, ze jednak chcesz samotnosci to spadam.. - puściła jej oczko

[Josephine Morgan]

-no nic nie pisałaś , że jedziesz więc zaskoczona jestem -zaśmiałam się
-nie no dłużej sama bym nie wytrzymała , już prawie tydzień tu jestem -powiedziałam i spojrzałam na przyjaciółkę.
-co tam słychać , jak droga?

[Amelia Jones]

-Oj no chciałam ci niespodzianke zrobić - powiedziała wesoło.
-No widzisz..to ci kilka dni dotrzymam towarzystwa - powiedziała i zdjęła kurtke i buty.
-A w sumie w porzadku..brz zadnych wiekszych przeszkód.troche korków ale.. - machnęła reką

[Josephine Morgan]

Poszliśmy razem z Mią do salonu.
-masz ochotę na coś do jedzenia , albo coś ciepłego do picia?-spytałam i uśmiechnęłam się
-dobrze , że bez żadnych przygód udało Ci się dojechać -powiedziałam wesoło.
-a jak tam sprawy z Alex ?

[Amelia Jones]

Siadla sobie w fotelu.
-Hmm..w sumie goraca herbata by sie przydała - powiedziala Mia.
-A głodna nie jestem teraz - dodała.
-A no super.. ALEX - bo ona go pod takim imieniem znała więc popraw - no musi podomykac kilka spraw i niedługo sie do mnie w końcu przeprowadza.Potem na swieta jedziemy na Hawaje do moich rodziców.. - dodała.
-A ty jak tam z Greyem?Bo ja za wami ne nadązam, więc?

[Josephine Morgan]

Nalałam Mii do filiżanki herbatę , bo miałam gotową w dzbanuszku.
-no to fajnie , że idzie to wszystko w dobrym kierunku , a ja z Greyem to przeszłość -powiedziałam
-więc nie ma na czym nadążać , w sumie to nie wiem czy nie odejdę z pracy , jakoś po tym wszystkim nie dogadujemy się -powiedziałam

[Amelia Jones]

-Dzięki - napiła sie mały łyczek i odstawiłą bo bardzo goraca wiec chwilke musi odczekac.
-Eh..to do dupy.Ale w sumie..czasem chyba lepiej tak niz przez cały czas macie sie tam kocic czy coś.A na pewno zajdziesz super prace..zdolna jestes - usmiechnęła sie miło

[Josephine Morgan]

-jeśli chodzi o pracę , to nie muszę się nią martwić , bo w sumie nie muszę nawet pracować , zarabiam sporo na programach , które stworzyłam więc zbiednieć nie zbiedniej, ale lubiłam swoją pracę , lubiłam pracować dla Christiana -powiedziałam
-a gdzie spędzacie święta z Alexem ?

[Amelia Jones]

-Hmm..no to faktyczne szkoda, ze to wszystko sie tak spieprzyło.Ale moze sie jakos naprawi..jak minie troche czy cos..moze warto spróbowac jeszcze troche tam pobyć - powiedziala Mia.
-No jak mówilam na hwajach u moch rodziców..a potem wracamy.. - powiedziała

[Josephine Morgan]

-czyli się zgodził na ten wyjazd ?-spytałam , bo wiedziałam że Mia ma takie plany . ale miała pogadać z Alexem jeszcze o tym
-to fajnie , że jedziecie do Twoich rodziców , ja chyba zostanę tutaj do nowego roku -powiedziałam i napiłam się herbaty

[Amelia Jones]

-No kiedys jak rozmawialismy to sie zgodził.Ale wiesz..jeszcze przed wyjadem jak jz sie do mnie przeprowadzi to sie upewnię..bo moze zmienil zdanie - powiedziała.
-E no coś ty?tak sama? - zapytała