[Octavia Blackburn]

[Emily Johnson]

Przyjechaliśmy w trójkę do wynajętego domku taksówką, zapłaciłem za kurs, a taksówkarz wniósł nasze bagaże do środka. Po tym odjechał, a my poszliśmy do swoich pokoi, by się rozpakować. Po tym jak się odświeżyłem po podróży, zszedłem do salonu, zaparzyłem kawę i patrzyłem sobie przez okno na góry.

[Colton Grey]

Kiedy się rozpakowałem zszedłem na dół , zobaczyłem brata przy oknie.
-co tam tak myślisz Chris ?-spytałem i poczochrałem się po głowie
-ten wyjazd przyda nam się wszystkim -powiedziałem i klapnąłem sobie na kanapie.

[Emily Johnson]

-A tak się zamyśliłem..-powiedziałem i zaśmiałem się, spojrzałem na brata..
-Robię kawę, napijesz się?-zapytałem i spojrzałem na niego..
-Cilla gdzie?- pomachałem brwiami.. -Jeszcze się szykuje? -zapytałem..

[Colton Grey]

-jasne , chętnie -powiedziałem do brata
-chyba jeszcze w pokoju -wzruszyłem ramionami
- a oczym tak rozmyślasz , jeśli to nie tajemnica -wyszczerzyłem się do brata

[Emily Johnson]

-Ok..-powiedziałem, wziąłem dwa kubki i nalałem do nich kawy, jeden podałem bratu, a drugi wziąłem dla siebie..
-A w sumie zamyśliłem się o Felicity..-powiedziałem i spojrzałem na brata..-Tęsknię za nią..-dodałem szczerze i westchnąłem..

[Colton Grey]

-dzięki -powiedziałem kiedy dostałem kubek z kawą.
-możesz po nią pojechać -powiedziałem i napiłem się kawy.
-ona też pewnie tęskni za Tobą , jesteście uparci jak osły -powiedziałem

[Emily Johnson]

-Chciała, żebym jej dał trochę czasu dla siebie..-powiedziałem do brata..-Rzadko kiedy szanuję takie stwierdzenia, ale wydaje mi się, że tym razem jej to dobrze zrobi..-dodałem i puściłem mu oczko.
-Nooo cóż.. Człowieka nie zmienisz..-zaśmiałem się.
-A ty jak tam? -zapytałem i pomachałem brwiami.
-Jak twoje życie miłosne?-spojrzałem na brata uważnie, bo cały czas wszystkiemu zaprzeczał.

[Colton Grey]

-ale teraz są święta nie fajnie , jak by spędzała je fajnie , poza tym to tylko czas z nami -powiedziałem do brata
-no tak jesteś maniakiem kontroli i nie dziwie się , że ona potrzebuje trochę czasu dla siebie , po tym jak znowu pobiłeś kolesia na jej oczach -pokręciłem głową
-moje , nie mam żadnego miłosnego życia -zaśmiałem się
-nie mam na to czasu brat

[Emily Johnson]

-Hmm, pewnie tak..-powiedziałem po chwili, spojrzałem na brata..
Westchnąłem..
-W sumie też się jej nie dziwię..-powiedziałem i pokręciłem głową..
-Po prostu głupieję przy niej..-dodałem i zaśmiałem się.
-A jak ta twoja Katina?-zapytałem i pomachałem brwiami.

[Colton Grey]

-musicie oboje pomyśleć czego chcecie -powiedziałem i napiłem się kawy.
-a z Katiną nie ma o czym mówić , jesteśmy znajomymi i tyle -wzruszyłem ramionami.
-nie mam czasu na związku , chcę poświęcić się pracy

[Emily Johnson]

-Jasne, że tak..-powiedziałem i spojrzałem na brata..
-Po prostu pamiętaj brat, że są w życiu ważniejsze rzeczy niż kasa i praca..-powiedziałem do niego, napiłem się kawy..
-I czasem warto poświęcić się nie tylko jednej rzeczy..-dodałem i spojrzałem na niego.. pokiwałem głową..

[Colton Grey]

-wiesz już się pobawiłem , czas zacząć zarabiać konkretną kasę -powiedziałem i zaśmiałem się
-na razie nie mam nikogo na oku więc nic nie tracę , nie musisz się o mnie martwić , znajdzie się kiedyś jakaś laska -powiedziałem i napiłem się kawy.

[Emily Johnson]

-No dobra, to w takim razie mam nadzieję, że twój interes będzie kwitł i będzie Ci się dobrze powodziło..-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niego.
-Mam nadzieję, że jeszcze się będę bawił na twoim weselu..-powiedziałem i puściłem mu oczko..

[Colton Grey]

-na pewno nie szybciej niż za 10 lat , nie zamierzam się uwięzić w tak młodym wieku -powiedziałem i spojrzałem na brata
-nie jestem typem samobójcy -zaśmiałem się
-a Ty chcesz wrócić do Fel?