[Claire Peterson]

-skoro przychodzisz do klubów na drinka , to też tu czegoś szukasz inaczej siedział być w domu i tam sobie pił -powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
-więc czego szukasz Hectorze ?-bawiłam się szklaneczką ze swoim drinkiem

[Hector Lizander]

Uśmiechnął się na jej słowa..
-Zwykle towarzystwa...- powiedzial wesoło I spojrzał na nią.. -I jak widzisz, dzisiaj mi się poszczęściło i spotkałem Ciebie...-dodal miło.
-A ty? Czego tu szukasz Claire? - zapytała wpatrując się w jej śliczna twarz.

[Claire Peterson]

-towarzystwa i dobrej zabawy nie tylko na parkiecie -powiedziałam wesoło. Napiłam się drinka i spojrzałam na mężczyznę
-zdecydowanie Ci się poszczęściło , ale ja też nie ma na co narzekać -powiedziałam i zmierzyłam go wzorkiem.

[Hector Lizander]

-Hmmm to może jednak zaczniemy od parkietu... a potem zobaczymy gdzie nas to zaprowadzi? - zaproponował i wyciągnął dłoń w jej stronę. A jak ja chwyciła to poszli razem w stronę parkietu. Chętnie się rozerwie, a całkiem dobrze tańczył, więc na pewno nie będzie narzekała. Od razu chwycił ją w ramiona i zaczęli wywijać w parze.

[Claire Peterson]

Złapałam go za rękę i poszli na parkiet. Claire świetnie tańczyła i bardzo to lubiła. Poddała mu się żeby mógł ją prowadzić w tańcu. Świetnie się bawiła na parkiecie.

[Hector Lizander]

A on był też całkiem dobry w tych tańcach, więc ładnie ją prowadził, okręcał itp. Dobrze się bawił. nie omieszkał, gdzieś tam zjechać dyskretnie dłonią bardziej na jej tyłek czy przytrzymać ją mocniej w talii. Byli blisko cały czas, więc też mu się to podobało.
Gdy muzyka zmieniła się na wolniejszą to uśmiechnął się do niej..
-Masz ochotę zmienić lokal? - zapytał do jej uszka.

[Claire Peterson]

Świetnie się bawiłam z nim na parkiecie.
-pewnie , a gdzie chcesz mnie zabrać ?-spytałam z uśmiechem.

[Hector Lizander]

-Pomyślałem, że może mi pokażesz jak mieszkasz? - zapytał z cwaniackim uśmiechem..
Tańczył sobie z nią dalej, uśmiechając się do niej słodko.

[Claire Peterson]

-jasne , czemu nie -powiedziałam i kiedy skończyła się piosenka wyszli z klubu wsiedli w taksówkę i pojechali do niej.

[Melissa Martinez]

Przyszłam do klubu umówiłam się z kumplem na drinka. Dawno mnie tu nie było więc postanowiłam, że spotkamy się tutaj. Usiadłam przy barze zamówiłam sobie drinka i czekałam na Jake`a

[David Hudson]

Chodzilo o Davida xD Ale pisalam na sb Jakiem wiec pewnie dlatego pomyłka hehe
No wiec jak sie umówil to przyszedł.Rozejrzal sie az w oncu odnalzł wzrokiem Melisse wiec do niej podszel.
-Czesc Piekna - dał jej buziaka w policzek i siadl obok.Widzac ze juz ma drinka sam sobie tez cos zamowil.
-CO slychac? - zapytal z usmiechem

[Melissa Martinez]

-no cześć -powiedziałam i go ucałowałam na przywitanie
-a wszystko dobrze, powoli życie leci do przodu, fajnie , że napisałeś , a co tam u Ciebie dawno się nie widzieliśmy -powiedziałam i napiłam się drinka

[David Hudson]

-No tak..to chyba jak u każdego - usmiechnal sie David.
-U ni tez w sumie chyba nic nowego..praca glwne..choc mialem wolne tydzien i pojechalem do rodiznki..dawno ich nie widzialem weic..trzebabylo nadrobic troche zalglosci..wies.z.na kolejny..jakis czas - napil sie.

[Melissa Martinez]

-jakieś plany na wakacje ?-spytałam i napiłam się drinka
-no ja w sumie cały czas była w mieście, ale może w przyszłym miesiącu pomyślę o jakimś tygodniu urlopu i pojadę gdzieś pobalować -zaśmiałam się

[David Hudson]

-No tak szczerze to nie myslalem jeszcze - powiedział David.
-Wiesz wakacje to wiecej imprez wiec pewnie wiecej bede gral w klubie ale..no wakacje na pewno gdzies cos...wiec..bede myslal..czy cos sie strafi...czy bedzie z kim - powiedzial