[Kenny McQueen]

[align=center][/align]

[Justine Devoux]

Skoro chciała być niegrzeczna to znaleźli sobie pusta sale.. Przyszli tutaj, rozejrzeli się i nikogo nie było.
-Wystarczajaco niegrzecznie? - zapytał z rozbawieniem. Podeszli to tej kanapy i stolików..
-Możesz wybrać gdzie cie mam zerżnąć..

[Savanah Spencer]

-uuu ale ekskluzywnie.. - pojechała brwiami idąc tam do tej kanapy i się rozlgadajac.
-hmm..mogę? Dziękuję bardzo - zachichotala i pocalowal go namiętnie A potem przyjechała łapka po jego kroczku.
-mam nadzieję że nie będziesz si w długo.. nastrajal-dodala i klapnela na tej kanapie.oparla się łapkami o oparcie i wypiela do niego tyłeczek...spojrzała na niego obracając głowę do tyłu.
-im Ready... - powiedziała i przyjechała łapka po swojej cipce A potem oblizala paluszek i kancelaria na niego.oj się z była nakręcona.ttm bardziej że nie miała majtek wiec eh..miał wszystko jak na tacy xd

[Justine Devoux]

On już miał tak ciasno w gaciach że o jakimkolwiek nastrajaniu nie było mowy.. Ściągnął swoje spodnie z tyłka i zsunął bokserki a jego sztywny chuj aż wyskoczył. Przejechał po nim że dwa razy ręka i spojrzał na jej tyłek.
-Boże.. Jaki to jest zajebisty widok.. - uśmiechnął się do niej szeroko. A potem w nią wszedł z impetem.

[Savanah Spencer]

Krzyknęła! Nie spodziewała się że tak od razu się cały w nią wbije.
-och tamkkkk!! - ale było to cudowne.. cholernie podniecsjacd..momentalnie była mokra.
-och tak...pieprz mnie... yhmmm!- wydyszala mocno się zapierające o oparcie kanapy.ppruszala ttleczkiem zabijając se te z nieco na niego

[Justine Devoux]

- Musisz częściej zakładać tą kiecke.. - powiedział śmiejąc się a potem to już ja pieprzył mocno. Napierał na nią całym ciałem.. Ale o przyspieszal. Albo mocno gruchal w ten jej seksi tyleczek. Był tak cholernie napalony.
-Jesteś wspaniała.. - wydyszał.

[Savanah Spencer]

Oj ona też... do tego to miejsce...to że nie miała bielizny.. jezu..nie poznawali siebie!
Jeczala głośno...dyszala..po jej ciele przechodziły ciarki..W końcu pi naprawdę kilku chwilach doszła z głośnym krzykiem..! Chyba nigdy tak szybko nie doszła.. zacisnela się na nim mocno..

[Justine Devoux]

Jemu się zdarzało tak szybko dochodzić.. Ale teraz jak ona się zacisnęła to aż zawył i zalał jej cipke mocno i obficie.. Myślał że może się mu uda gdzie indziej skończyć.. Ale nie dał rady i tam w nią pompował swoją sperme.
Intensywnie. Głośno dyszał.

[Savanah Spencer]

Wyprostowala się i obroniła głowę.wpila się w jego usta ostro dyszac.
- to co? Jeszcze coś się napijemy?zanim pojedziemy do domu?-zapytała i wysmykbela się od niego.poczula jak jej sperma scirka po udach.
-och Panie Patterson- zasmiala się i wstała z tej kanapy.zebrala nieco spermy kapelusze i oblizala śmiejąc się.a potem to już zgarnęła że stolika jakiegoś chusteczki czy tam serwetki i się wygrała.poprawila Kielce by jej dupa nie wystawiła..

[Justine Devoux]

- Tak.. Potrzebuję jakiegoś orzeźwienia.. - powiedział i uśmiechnął się. Wytarł chuja też i schował go w spodnie. Poprawił się i pocałował ją ostro..
-Jesteś cudowna.. - powiedział i puścił jej oczko. Wziął ja za łapkę i poszli tam na drineczka.